By zarobić na dzisiejszym rynku obligacji trzeba znaleźć kogoś , kto w otoczeniu spadających do rekordowo niskiego poziomu rentowności zechce kupić te walory. W przypadku rządowego długu o wartości ponad ośmiu bilionów dolarów jest ona ujemna. Inwestorzy, którzy decydują się na kupno tych papierów nie chcą tak po prostu tracić pieniędzy, kiedy szukają bezpiecznego schronienia, gdyż liczą, iż zawsze znajdzie się inny trader gotowy zapłacić jeszcze wyższą cenę.
- To przypomina grę w gorące krzesła. Działa dopóki gra muzyka - komentuje Gennadiy Goldberg, strateg w nowojorskiej firmie finansowej TD Securities. Ostrzega on, że inwestorzy igrają z ogniem, gdyż kiedy rentowności ostro pójdą w górę poniosą oni ogromne straty, ponieważ nie posiadają buforów.
Rentowności obligacji rządów Japonii, Niemiec i Szwajcarii spadły do rekordowo niskich poziomów, a ostatnio popyt na ten dług jeszcze się zwiększył, kiedy w środę amerykański Fed utrzymał stopy procentowe na dotychczasowym poziomie i obniżył projekcję odnośnie do dalszego zacieśniania polityki pieniężnej, Następnego dnia Bank Japonii także nie zmienił swojej polityki jednocześnie prognozując, iż inflacja w tym kraju może być zerowa lub nawet ujemna.
Rentowność referencyjnych dziesięcioletnich obligacji amerykańskiego skarbu wzrosła o 0,01 pkt proc. do 1,58 proc. Rekordowo niska - na poziomie 1,38 proc. - była w lipcu 2012 roku.
W tym roku do minionej środy globalny dług rządowy podrożał o 5,5 proc., najbardziej w takim okresie od 1995 roku , wynika z danych Bank of America. Ekonomiści tego się nie spodziewali, gdyż prognozowali wzrost rentowności.