Jak analitycy BofA doszli do takiego wniosku? Przyjrzeli się wskaźnikowi pokrycia odsetek dla spółek z paneuropejskiego indeksu Stoxx Europe 600. Wskaźnik ten jest obliczany jako stosunek zysku przed opodatkowaniem do wydatków na odsetki od zadłużenia. Za spółkę zombi może być uznawana firma, dla której ten wskaźnik wynosi 1 lub mniej. Nie oznacza to, że danej spółce grozi bankructwo, ale jeśli pójdą w górę realne stopy procentowe, może się ona znaleźć pod presją. Według danych BofA firm z tak niskim wskaźnikiem pokrycia odsetek jest obecnie w indeksie Stoxx Europe 600 9 proc. Tuż przed upadkiem banku Lehman Brothers, we wrześniu 2008 r., było ich 6 proc. Odsetek ten skoczył do 11 proc. w czerwcu 2013 r., by później spadać.
Eksperci BofA wskazują, że wśród firm z niskim wskaźnikiem pokrycia odsetek jest dużo spółek naftowych oraz przedsiębiorstw z Europy Południowej. O ile firmy naftowe mierzą się z niskimi cenami ropy, o tyle spółki z państw południa strefy euro odczuwają skutki osłabienia rynków krajowych. Według danych agencji Bloomberg w gronie firm mających ten wskaźnik na niskim poziomie są m.in.: włoski koncern medialny Mediaset, francuska firma reklamowa Publicis Groupe czy szwedzka spółka naftowa Lundin Petroleum. Spółki zombi nie są wyłącznie europejską specyfiką. Z danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS) wynika, że istniejące dłużej niż dziesięć lat spółki z niskim wskaźnikiem pokrycia odsetek stanowią 10,5 proc. spółek notowanych na 13 dużych rynkach rozwiniętych. Przed kryzysem ten odsetek wynosił 6 proc.
Analitycy BofA wskazują, że zbyt szybkie zacieśnianie polityki pieniężnej w strefie euro zaszkodziłoby spółkom zombi, więc EBC będzie postępował ostrożnie. Ich zdaniem zacznie on ograniczać program QE w styczniu 2018 r., a pierwszej podwyżki stóp procentowych dokona dopiero na wiosnę 2019 r. Rynkowy konsensus mówi zaś, że pierwsza podwyżka może nastąpić w październiku 2018 r.