Po opublikowaniu tej informacji prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych w maju spadło poniżej 25 proc. a 56 proc. jeszcze w czwartek. Dość gwałtownie zareagował na to kurs funta. Brytyjska waluta straciła do dolara aż 0,8 proc. i była notowana najniżej od marca.
Kanclerz skarbu Philip Hammond starał się w specjalnym oświadczeniu uspokoić nastroje twierdząc, że tak słabe dane odzwierciedlają wpływ wyjątkowo złej pogody, która przez kilka tygodni nękała Wyspy na przełomie lutego i marca. Gwałtowne śnieżyce nazwano wtedy atakiem bestii ze Wschodu – The Beast from the East. Przypomniał też, że „gospodarka rozwijała się co roku od 2010 r. i zapewnił, że utrzyma te tendencję, bo bezrobocie jest najmniejsze od 40 lat i rosną płace.
W pierwszym kwartale rozwój usług zwolnił do 0,3 proc., produkcja budowlana spadła o 3,3 proc,, a przemysłowa wzrosła o 0,7 proc. Przy czym urząd statystyczny zwrócił uwagę, że wzrost produkcji w przemyśle przetwórczym o zaledwie 0,2 proc. nie miał nic wspólnego ze złą pogodą.