Tzw. zamknięcie rządu w USA trwało w piątek już od 21 dni i jeśli przedłuży się na weekend, to stanie się najdłuższym w historii tego typu okresem odcięcia finansowania dla administracji federalnej. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nic nie wskazywało na to, że prezydent Trump oraz Kongres dojdą do porozumienia w sprawie finansowania administracji. Przywódcy Partii Demokratycznej, kontrolującej Izbę Reprezentantów, twardo sprzeciwiają się przyznaniu funduszów na budowę muru na granicy z Meksykiem, a Trump od zapewnienia tych środków uzależnia zakończenie budżetowego klinczu.
Zamknięcie rządu sprowadza się do odcięcia finansowania dla części federalnej administracji. Część rządowych departamentów (np. Departament Obrony) miała wcześniej zapewnione finansowanie i działa bez zakłóceń. Spośród 2,8 mln pracowników federalnych 320 tys. zostało odesłanych do domów na bezpłatne urlopy, a 420 tys. pracuje bez wynagrodzenia. Pieniędzy nie dostają m.in.: funkcjonariusze agencji dbającej o bezpieczeństwo na lotniskach, urzędnicy skarbówki i strażnicy parków narodowych. Jeśli zamknięcie rządu się przedłuży, to m.in. 38 mln Amerykanów nie dostanie bonów żywnościowych od służb socjalnych, a 6 mln ludzi z opóźnieniem otrzyma zwrot podatków. Zamknięcie rządu ma również negatywne skutki dla rynków kapitałowych. To, że wielu pracowników Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) zostało wysłanych na bezpłatne urlopy, skutkuje dużymi opóźnieniami w procedurach zatwierdzania ofert publicznych. Około 40 spółek czeka na zgodę na IPO.
– Rynek czekał na lawinę ofert publicznych. I teraz to wszystko zostało wstrzymane – twierdzi John Coffee Jr., dyrektor Centrum Zarządzania Korporacyjnego w Columbia Law School.
Tego rodzaju paraliże finansowania zdarzyły się już ponad 20 razy, odkąd w 1976 r. wzmocnione zostały uprawnienia budżetowe Kongresu. Zwykle były one kilkudniowe. Np. za rządów prezydenta Ronalda Reagana doszło do ośmiu zamknięć rządu trwających krócej niż cztery dni. 21 dni trwał paraliż administracji na przełomie 1995 i 1996 r., czyli za prezydenta Clintona. Barack Obama zmagał się z 16-dniowym zamknięciem rządu w 2013 r. W 1978 r., za rządów Jimmy'ego Cartera, zamknięcie trwało 18 dni, ale wypłacano wówczas pensje pracownikom federalnym.