Produkcja sprzedana przemysłu w Polsce w styczniu 2022 r. była realnie o ponad 19 proc. większa niż rok wcześniej i o 4 proc. większa niż w grudniu. Wzrost aktywności w przemyśle – efekt silnego popytu – w coraz mniejszym stopniu tłumią zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw. Hamulcem pozostają jednak problemy z zapełnianiem wakatów. Jednym z przejawów niedoboru pracowników jest szybki wzrost ich płac. Nawet w styczniu, w warunkach najwyższej od ponad 20 lat inflacji, wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw realnie wzrosły.
Kwartał lepszy niż rok
Jak podał w piątek GUS, produkcja sprzedana przemysłu w styczniu wzrosła realnie (czyli w cenach stałych) o 19,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 16,7 proc. w grudniu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyniku na poziomie 14,3 proc. Był to już piąty miesiąc z rzędu, gdy tempo rozwoju przemysłu wyraźnie przebiło oczekiwania.
Szybciej niż w styczniu produkcja rosła po raz ostatni w kwietniu i maju 2021 r., ale był to efekt niskiej bazy odniesienia z wiosny 2020 r., gdy przemysł paraliżowały pierwsze antyepidemiczne restrykcje. Pomijając ten epizod, produkcja w styczniu wzrosła najbardziej od kwietnia 2004 r. W stosunku do grudnia produkcja oczyszczona z wpływu czynników sezonowych podskoczyła o 4,2 proc. To również jeden z najlepszych wyników w historii danych.
– Najlepszą ilustracją sytuacji w przemyśle jest to, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy produkcja wzrosła łącznie bardziej niż w ciągu 12 miesięcy poprzedzających ten okres – zauważył Krystian Jaworski, ekonomista z Credit Agricole Bank Polska.