– To krok w dobrym kierunku. Dotąd mogliśmy dochodzić praw tylko w cywilnych procesach, co było kosztowne i trwało latami – mówi „Rz” Janusz Ławnowski z „Solidarności”.

Związkowcy postulowali, żeby zasady prowadzenia sporów znalazły się w kodeksie pracy. Okazało się to niemożliwe, bo kodeks rozstrzyga sprawy między pracownikiem a pracodawcą, a nie przyszłym inwestorem. Resort skarbu nie traktuje już braku pakietu socjalnego wynegocjowanego między załogą a inwestorem jako przeszkody do prywatyzacji.

Rekomenduje kupującemu zawarcie porozumienia, ale nie stawia warunku, by nie przedłużać rozmów załogi z przyszłym właścicielem. Tym bardziej że gdyby zapis dotyczący pakietu wpłynął na obniżenie ceny prywatyzowanej firmy, transakcję mogłaby zakwestionować Bruksela.