Notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy utrzymują się w pobliżu poziomu odniesienia. Wśród czynników ryzyka, jakie pojawiają się na rynku wymienia się zaplanowane na dziś przemówienia przedstawicieli Fed. Głos zabierze także Jerome Powell, a inwestorzy obawiają się utrzymania jastrzębiego tonu i determinacji w walce z inflacją. Taki przekaz może przełożyć się na częściową realizację zysków, jakie pojawiły się od ostatniego posiedzenia FOMC. Jeśli jednak szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej po raz drugi wypowie się w łagodnym tonie, to może dodać paliwa do wzrostów.
Na rynku walutowym dolar odbija na wartości, a kurs EURUSD spada poniżej 1.07. Przekłada się to także na kurs USDJPY, który wychodzi powyżej 150 budząc niepokój wśród japońskich władz. Wszystkie waluty z grona G10 tracą wobec dolara, a najmocniej funt szterling.
Dziś najważniejszym wydarzeniem na krajowym podwórku jest decyzja Rady Polityki Pieniężnej i oczekiwana przez zdecydowaną większość obserwatorów 25-punktowa obniżka stóp. Argumentem za takim scenariuszem jest dalszy spadek inflacji. Takim ruchem RPP powinna też odeprzeć zarzuty o upolitycznienie poprzednich obniżek przed wyborami. Rada Polityki Pieniężnej będzie także bogatsza o wyniki najnowszych projekcji makroekonomicznych. Kontynuowanie obniżek stóp może być dziś ryzykiem w dół dla złotego. Polska waluta o poranku i tak już umiarkowanie traci przez silniejszego dolara.
Największe zmiany w ostatnich godzinach pojawiły się na rynku ropy naftowej, która mocno potaniała wczoraj, a baryłka WTI spadła do okolic 77 USD. To najniższe poziomy od lipca. Pojawiły się kolejne sygnały hamującego popytu zarówno w USA, jak i w Chinach. Złoto także się koryguje. Choć konflikt na Bliskim Wschodzie nie zaostrza się, to jednak ryzyka geopolityczne z nim związane pozostają znaczne i w każdej chwili mogą się zmaterializować pchając notowania ponownie powyżej 2000 USD za uncję. Łagodny przekaz ze strony Fed też powinien przemawiać za takim scenariuszem.
US500.f; D1