Po lekko spadkowym otwarciu i jednokierunkowym rozdaniu WIG20 stracił 2,01 procent niesiony na południe przeceną 18 walorów. Indeks całego rynku WIG spadł o 1,5 procent przy negatywnym oddechu, który przecenił 54 procent spółek przy 34 procent rosnących i 12 procent bez zmiany ceny. Kolejny raz słabo zaprezentował się sektor bankowy, którego indeks WIG-Banki spadł o 1,88 procent. Bykom nie pomagało też osłabienie złotego do dolara i euro. USDPLN wzrósł o 0,6 procent, gdy EURPLN zyskał 0,5 procent przy kosmetycznej w sumie zmianie głównej pary EURUSD. Sesja miała też kontekst techniczny w postaci połamania przez WIG20 wsparć w rejonie 2025 pkt. i wykreślenia nowego minimum korekty. Częścią układu sił staje się również domknięta formacja RGR, którą w analizie technicznej uznaje się za formację szczytową i odwracającą trend. Domknięcie układu zostało potwierdzone 800 mln złotych obrotu w WIG20. Pozytywnym elementem jest, iż szerokość formacji wynosi tylko około 100 punktów, więc i potencjał spadku z RGR sięga okolic 1925 pkt. Licząc od szczytu w rejonie 2130 pkt. wyrysowany spadek nie przekroczyłby 10 procent wartości indeksu i nawet nie naruszyłby progu technicznej korekty definiowanej jako 10-procentowe odejście od szczytu hossy. Samo zachowanie rynku nie zaskakuje, gdy uwzględni się dobre postawy WIG20 w czerwcu i pierwszej połowie roku. Korekta zwyczajnie jest rynkowi potrzebna i jej materializowanie się nie powinno być przyjmowane z zaskoczeniem. Do odnotowania jest relatywna słabość wobec otoczenia, które zdaje się lepiej znosić impulsy spadkowe, ale i na rynkach bazowych nie brakuje argumentów za skorygowaniem doskonałych pierwszych 6 miesięcy roku.

Adam Stańczak

Analityk

DM BOŚ Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.