Poranek maklerów: DAX z rekordem wszech czasów, rekordy na GPW

Zgodnie z oczekiwaniami piątkowa sesja należała w Warszawie do byków. WIG20 był najsilniejszym indeksem w Europie – zyskał 2,7 proc. Ustanowił nowy rekord hossy 1992,39 pkt. i zamknął się zaledwie 0,08 pkt. niżej. mWIG40 zyskał 0,7 proc., a sWIG80 poszedł w górę o 0,3 proc. Obroty rosły drugi dzień z rzędu – tym razem o 294 mln do 1,27 mld zł.

Publikacja: 22.05.2023 09:26

Poranek maklerów: DAX z rekordem wszech czasów, rekordy na GPW

Foto: Daniel ROLAND

W Europie też przeważały wzrosty. DAX 40 (historyczny rekord) i CAC 40 (również rekord wszech czasów) zyskały po około 0,6 proc. W Londynie minimalne spadki.

Tymczasem w USA Jerome Powell postraszył trochę optymistów i giełdy zamknęły się na minusach. S&P 500 spadł o 0,1 proc., a Nasdaq Composite o 0,2 proc.

Dzisiaj Nikkei 225 zyskał 0,9 proc.

Dzisiaj czekamy o 10.00 na dużo ważnych danych z GUS-u.

Na polskim parkiecie WIG i WIG20 pokazały klasę

Paweł Śliwa, BM mBanku

Oba wskaźniki zyskiwały na wartości i to po ponad 2%. Są to pierwsze tak silne wzrosty w tym miesiącu. Poprzednie dzienne świece wskazywały na marazm i wyczekiwanie. Teraz byki przeszły do szarży, tworząc kolejny impuls wzrostowy. Ostatnia korekta była krótka w skali osi pionowej, ale rozbudowana w czasie. Na szerokim parkiecie przekładało się to na spadki w zakresie 1000-2000 punktów. Wspominam o tym, bo WIG w szybkim tempie zbliża się do oporu 66000 punktów. Jest to ważny szczyt z kwietnia 2022 roku. Taki kształt wykresu w powiązaniu z wysokimi wartościami wskaźnika relatywnej siły może wpłynąć na wyobraźnię niedźwiedzi. Podobny układ w styczniu tego roku przyniósł znaczną przecenę na tym parkiecie. Cieszmy się jednak impulsem wzrostowym, tak długo, jak nie pojawią się realne sygnały słabości. Te w pierwszej kolejności będą widoczne na dziennych świecach.

W Europie dominował kolor zielony na tablicy piątkowych wyników. Śladem polskiej giełdy podążył jej odpowiednik w Bułgarii. Zakończył dzień wynikiem lepszym o 2,38%. Inwestorzy ze Sztokholmu zbliżyli się do tej wartości, ale ostateczny ich wynik to 1,88% na plusie.

DAX naruszył szczyt z ubiegłego roku, co pozwala na wskazanie, że pojawił się nowy historyczny punkt odniesienia na tym parkiecie. Rozbudowuje to trwający od marca impuls wzrostowy. Obecni jest on kopią tego z pierwszego kwartału tego roku. Może to mieć znaczenie w kontekście tworzenia tzw. ruchu mierzonego. Byki muszą wykorzystać dobrą passę i utrzymać kolejne sesje na wyższych wartościach. Za słabość będzie można uznać przypadek, kiedy notowania niemieckiej giełdy powrócą na stałe poniżej 16285 punktów. Dlatego dzisiejsze otwarcie ma tutaj kluczowe znaczenie, podobnie jak i najbliższe sesje.

W USA brakuje optymizmu. Może dlatego notowania z tej części świata są zacofane do europejskich o kilka tygodni. Piątkowa sesja nie pomogła w tym przypadku, bo S&P 500 spadło o 0, 14%, DJI o 0,33% a Nasdaq 100 zakończył dzień ponad 31 punktów niżej.

Zostańmy na tym technologicznym parkiecie. Pomimo słabszego piątku cały tydzień zostawia pokaźną zieloną świecę. Przełamało to kolejne ograniczenia jak opór 13720 punktów. Niestety przed zdobyczami nowych terytoriów na przeszkodzie stoi ograniczenie z 2021 roku, czyli opór 14000 punktów. Potem popyt musi pokonać 15200 punktów. Są to dwie duże przeszkody, aby Nasdaq 100 znalazł się tam, gdzie DAX w piątek. Warto spojrzeć na wskaźnik RSI na wykresie tygodniowym. W szybkim tempie zbliża się do strefy wykupienia. Ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce w listopadzie 2021 roku. Wtedy przyniosło to znaczną przecenę na tym instrumencie. Tym razem oczekiwałbym w pierwszej kolejności korekty podobnej do tej z lutego lub kwietnia.

Na koniec zostaje nam Azja. Pozytywnie zaskoczył Hang Seng, który kończy dzień z wynikiem 1,30%. Na drugim końcu tabeli jest indeks PSEI. Filipińska giełda zaliczyła przecenę o 1,02%.

Ja zwracam szczególną uwagę na Japonię. Nikkei 225 należy do jednych z najsilniej rosnących indeksów. Od siedmiu tygodni próżno szukać tutaj spadków. Po przełamaniu strefy oporu 28500 punktów notowania skierowały się w stronę ograniczenia z jesieni 2021 roku. Tym samym jest to kolejny instrument, który zdyskontował całe spadki z dwóch ostatnich lat.

Wejście na nieznane terytoria to duże wyzwanie dla analityków. Szukanie kolejnego punktu zwrotnego obarczone jest dużą dozą błędu. Łatwiej w trendzie wzrostowym wskazać końce korekt niż impulsów. Duża zmienność widoczna w ostatnich tygodniach może przynieść głębokie spadki. Taki scenariusz nabierze większego znaczenie, kiedy notowania powróciłyby poniżej 30795 punktów. Do tego czasu byki będą robiły to, co uznają za najlepsze dla nich.

WIG20 z nowym rekordem hossy

Adam Stańczak, DM BOŚ

Piątkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się mocnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 2,70 procent niesiony na północ podniesieniem cen 20 walorów, z których na plan pierwszy wybiły się zwyżki cen Allegro i banków. W istocie indeks WIG-banki zyskał w piątek 3,37 procent i był najsilniejszym indeksem sektorowym na rynku zyskując czytelnie więcej niż indeks WIG, który wzrósł o 2,03 procent. Nie ma wątpliwości, iż ważnym elementem układu sił była postawa giełd bazowych, zwłaszcza niemieckiego DAX-a, który wyznaczył przed weekendem historyczne maksima. W obozie byków grał też amerykański S&P 500 wybiciem nad strefę 4200 pkt., pod którą konsolidował się od pierwszych sesji lutego. Lokalną zmienną była odpowiedź rynku na uporanie się przez WIG20 ze styczniowym szczytem hossy w rejonie 1955 pkt., który na pierwszych sesjach był już naruszany, ale za każdym razem WIG20 wracał pod poziom wyczerpania zeszłorocznej fali wzrostowej. Technicznie patrząc finał dnia i tygodnia w rejonie 1992 pkt. oznacza, iż WIG20 zameldował się jednocześnie na nowym maksimum hossy, jak i wybił się górą z konsolidacji granej już w końcówce kwietnia. Dla techników sesja jest prostym zaproszeniem do spoglądania poza psychologiczną barierę 2000 pkt., co oznacza też skierowanie uwagi na strefę oporów w rejonie 2200-2178 pkt.

Problemem jest, iż wybicie – nawet jeśli zostało potwierdzone miliardowym obrotem – zbudowane zostało na korelacji z rynkami bazowymi, które budują swój optymizm w trudnym kontekście. Temat podniesienia limitu długu rządu w USA pozostaje problemem równie aktualnym, jak przyszłość polityki Fedu i kondycja gospodarek w bliskiej przyszłości. W praktyce dalsze zwyżki będą musiały odbywać się w trudnym kontekście i w ramach mechanizmu znanego jako wspinaczka po ścianie strachu, a to zawsze niesie ryzyko dynamicznej korekty.

Wall Street i dolar w cieniu Powella i niepewności związanej z limitem zadłużenia USA

XTB

Końcówka tygodnia przyniosła realizację zysków na amerykańskiej giełdzie. Nasdaq (US100), S&P 500 (US500) i Dow Jones (US30) notowały spadki wynoszące od 0,3 do 0,5%. Wall Street zareagowała wyprzedażą w czasie przemówienia Powella. Awersję do ryzyka wsparły też doniesienia o pauzie w negocjacjachlimitu zadłużenia w USA. Stratedzy UBS ostrzegli przed 20% spadkiem S&P 500 jeśli Stany Zjednoczone nie będą w stanie spłacić długów.

Powell wskazał, że dla Fedu wciąż najważniejsze jest sprowadzenie inflacji do 2% celu. Dodał, że polityka jest restrykcyjna, a gospodarka może reagować z opóźnieniem na cykl zacieśniania. Wskazał też, że zacieśniająca się polityka kredytowa banków może uderzyć we wzrost gospodarczy, a ryzyko zrobienia przez Fed zbyt mało zbalansowało się z ryzykiem zrobienia zbyt wiele. Decyzje podejmowane będą jednak z posiedzenia na posiedzenie.

Michelle Bowman z Fedu przekazała, że nie będzie zwolenniczką zupełnie nowych, restrykcyjnych przepisów dotyczących sektora bankowego, choć wesprze pewne ukierunkowane na polepszenie sytuacji zmiany prawne. Amerykańskie, regionalne banki nie zdołały utrzymać wzrostów z początku sesji.

Amerykański dolar wraz z ryzykownymi aktywami osłabił się, a metale szlachetne, w tym złoto, zyskały w cieniu obaw o dalszą kondycję gospodarczą i ogólną sytuację makro.

WIG20 ma za sobą świetną sesję, na której zyskał 2,7% zamykając sesję na poziomie 1992 pkt., które mogą okazać się ew. przepustką do kluczowego, psychologicznego oporu przy 2000 pkt. Najmocniej zyskiwały akcje mBanku, LPP, CD Projektu oraz Allegro.

Na rynkach europejskich panował  wielki optymizm. Niemiecki DAX (DE30) rósł o blisko 0,7% i osiągnął historyczne maksima.Optymizm związany z możliwym porozumieniem w sprawie limitu zadłużenia USA pchnął ceny akcji w górę na całym rynku europejskim. Indeksy na Starym Kontynencie oddały część wzrostów po osłabieniu nastrojów za oceanem.

EUR/USD zyskał ponad 0,3 proc. i notowany był w okolicach 1,080. Bitcoin nie zareagował adekwatną do złota zwyżką na słabość dolara i spadki cen akcji w USA. Kryptowaluty miały  słabą sesję.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego