Poranek maklerów: 1960 pkt. Co dalej?

Wtorkowa sesja była podobna do poniedziałkowej. Po porannym zawahaniu byki ruszyły do zakupów, by około 10.00 WIG20 ustanowił rekord roczny 1960,63 pkt. i ponownie zeszła z nich para.

Publikacja: 17.05.2023 09:09

Poranek maklerów: 1960 pkt. Co dalej?

Foto: Krzysztof Skłodowski

Dzień wskaźnik zakończył zwyżką o 0,4 proc. na poziomie 1948,83 pkt. Najlepiej spośród głównych wskaźników spisał się sWIG80 zyskując 0,9 proc. Obroty ogółem spadły o około 100 mln zł do 906 mln zł. Zniechęcone kiepskimi danymi DAX i CAC 40 nieco zniżkowały.

Ale w USA przecena była większa. S&P 500 zniżkował o 0,6 proc., a Nasdaq Composite o 0,2 proc. Dzisiaj w Tokio Nikkei 225 zyskał 0,8 proc. i zamknął się nad poziomem 30000 pkt.

PKB Polsce w I kwartale zaskakująco dobry

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja rozpoczęła się w Europie od lekkich spadków, ale zgodnie z naszymi porannymi podejrzeniami większość indeksów na kontynencie szybko przebiła poziomy neutralne i przez kilka godzin notowała lekkie wzrosty. Zmienność pozostawała niska, co miało związek z wyczekiwaniem na dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej i doniesienia z rozmów Biden-McCarty na temat podniesienia limitu długu. Te pierwsze zostały niestety ocenione jako lekko rozczarowujące, sprzedaż detaliczna wzrosła w kwietniu o zaledwie 0,4% m./m. (prognozy: 0,8% m./m.), a w ujęciu bazowym o 0,4% m./m. (prognozy: 0,5% m./m.). Odczyt jest jednak faktycznie lepszy niż wskazywałoby takie porównanie z uwagi na rewizję obu punktów odniesienia za ubiegły miesiąc o 0,3 pp. w górę. Dane potwierdzają ożywienie w amerykańskiej konsumpcji, ale pozostaje ono na razie bardzo umiarkowane. Solidnie wypadały przede wszystkim statystyki wydatków w barach i restauracjach. Nie zmienia to jednak faktu, że po danych globalne indeksy rozpoczęły ruch w dół, podobnie jak notowania kontraktów futures na amerykańskie indeksy, a finalnie zakończyły dzień korektą o skali od 0,11% (IBEX) do 0,42% (Stoxx 600).

Jeżeli chodzi o Polskę, wydarzeniem dnia były bez wątpienia dane o PKB, które całkowicie przyćmiły zgodny z oczekiwaniami spadek inflacji bazowej o 0, 1pp. do 12,2% r./r. Polski PKB spadł w I kwartale tylko o 0,2% r./r., co jest efektem bazy i sezonowości (mniejsza liczba dni roboczych niż przed rokiem). Dane odsezonowane pokazały bardzo solidny wzrost aktywności o 3,9% kw./kw., najwyższy od I kwartału 2022 r. Jest to duże pozytywne zaskoczenie, potwierdzające solidną kondycję polskiej gospodarki, na którą wskazywało wiele spółek GPW podczas ostatniego sezonu wynikowego. WIG20 wzrósł o 0,42%, mWIG40 o 0,07%, a sWIG80 o 0,91%. W takim otoczeniu zewnętrznym to świetny wynik, choć główny indeks nie zdołał wybić się silniej górą z konsolidacji. Cieszy na pewno dobre zachowanie małych spółek, którym przewodziły Ferro (+7,53%), PlayWay (+6,06%), Ryvu (+3,02%) czy Enter Air (+6,56%).

S&P 500 spadł wczoraj o 0,64%, a Nasdaq o 0,18%. Przewaga tego drugiego indeksu nad DJIA (-1,01%) cały czas się powiększa, jest obecnie najwyższa od 1991 r. Wczoraj ponownie widzieliśmy wzrosty półprzewodników i spółek FAAMG, podczas gdy słabo zachowywały się spółki takie jak Nike czy 3M, a także sektor wydobywczy. Dość ciekawie zachowywała się amerykańska waluta, która zaczynała dzień od przeceny i testu 1,09, a później zaczęła rosnąć i praktycznie wymazała zmiany z poniedziałku. To nieco irracjonalne zachowanie wynika w naszej ocenie głównie z pojawiających się coraz częściej opinii o złowrogich skutkach, które brak porozumienia ws. długu miałby dla rentowności amerykańskiego długu. Rentowności dwulatek rosły wczoraj z okolic 3,98% nawet do 4,10%, obecnie znajdują się w okolicy 4,08%, ale wyprzedaż miała miejsce wzdłuż całej krzywej.

Temat niewypłacalności USA niewątpliwie będzie źródłem podwyższonej zmienności w ciągu najbliższego półtora tygodnia, w godzinach porannych rynek chwilowo wybiera umiarkowany optymizm po wypowiedziach prezydenta, że „liderzy Kongresu są zgodni, że niewypłacalność zwyczajnie nie jest opcją”. Jak pisaliśmy w poprzednich komentarzach, negocjacje jednak zapewne przeciągną się co najmniej do drugiej połowy przyszłego tygodnia (22 maja jest ostatnim dniem, w którym zbierają się obie izby Kongresu przed 01 czerwca, który jako deadline wskazuje J. Yellen). Zwrotów akcji w tej kwestii zobaczymy zapewne kilka.

Dzień w Europie rozpocznie się zapewne blisko poziomów neutralnych lub minimalnie poniżej, w kalendarzu makroekonomicznym brakuje danych o potencjale do wskazania rynkowi kierunku (chociaż poznamy finalne odczyty inflacji w Europie i liczby z amerykańskiego rynku nieruchomości). Niewykluczone, że dzisiejsza sesja dostarczy inwestorom wyjątkowo niewielu emocji.

Poranne notowania kontraktów na DAX wskazują na neutralne otwarcie

Piotr Neidek, BM mBanku

Taki stan utrzymuje się od miesiąca – rynek nad Mennem został mocno wypoziomowany. Jest to już trzeci taki przypadek w trwających od października wzrostach. W marcu, po pięciu tygodniach płaskiej konsolidacji, niemiecki indeks ostatecznie wyszedł dołem z horyzontu. Natomiast w drugiej połowie grudnia, po miesięcznym odpoczynku w okolicy 14500 pkt., DAX zaliczył twarde lądowanie. Za każdym razem bykom z Deutsche Boerse udawało się ostatecznie powstrzymać wyprzedaż akcji i dosyć szybko wracały na parkiet. Tym razem sytuacja jest nieco inna, gdyż druga linia niemieckiego parkietu wykazuje się wyraźną słabością. Indeks średnich spółek, do tegorocznych szczytów ma ponad 9% straty. DAX codziennie ociera się o sufit. Tego typu rozbieżność jest jednym z poważniejszych sygnałów ostrzegawczych dla inwestorów. Ostatni raz, podobna sytuacja, ale w mniejszej skali, miała miejsce pod koniec 2021 r. Tym razem może być zupełnie inaczej, ale niedawne doświadczenia stanowią ostrzeżenie dla giełdowych graczy.

Spośród wszystkich blue chips tworzących DJIA, jedynie trzy spółki zakończyły wczorajszą sesję na plusie. Indeks odnotował stratę 1% i finiszował na najniższych od ponad miesiąca poziomach. Z każdym dniem osuwania się na południe rośnie ryzyko pułapki hossy. W kwietniu benchmark wybił się górą z kanału. W kolejnych tygodniach zabrakło sił na kontynuację wzrostów. Zamiast rocznych szczytów, DJIA powrócił do wnętrza kanału. To generuje ryzyko aktywowania struktury InOut. W oparciu o nią, niedźwiedzie miałyby otwartą drogę w kierunku dolnego ograniczenia ww. struktury.  Jak na razie udaje im się wykorzystać niekorzystny wpływ gwiazdy wieczornej. Formacja ta pojawiła się na przełomie kwiecień/maj. Do dzisiaj nie doszło do adekwatnej odpowiedzi ze strony akcyjnych byków. Brak riposty popytu to oznaka słabości. Także tygodniowe formacje świecowe nie napawają optymizmem.

Od około czterech tygodni WIG (+0.4%) konsoliduje się na rocznych szczytach. Dzienne formacje prezentują się neutralnie. Problem widać jednak na wykresie średnioterminowym. Indeks szerokiego rynku nie może poradzić sobie ze zniesieniem Fibonacciego 61,8% poprzedniej zniżki. Także impet wzrostów, mierzony wskaźnikiem RSI czy MACD, generuje negatywne sygnały. WIG20 też utknął w miejscu. Dalsza zwyżka blokowana jest przez średnią dwustutygodniową. Dodatkowo na rynku walutowym pojawia się coraz więcej znaków zapytania. USD/PLN straszy tygodniową formacją młotka, którą niedźwiedzie mogą wykorzystać do zmiany trendu. Natomiast szturm zagranicy na złotego doprowadził do wykupienia naszej waluty. Na wykresie EUR/PLN pojawiły się skrajne sygnały. Tygodniowy RSI ostatni raz był na tak niskich poziomach w 2008 r. Wprawdzie ten stan może się utrzymywać jeszcze tygodniami, zanim pojawi się korekta, ale ryzyko jej pojawienia się znacząco wzrosło. Wszystko to przyprawione jest podwójnym szczytem, z którym musi się zmierzyć sWIG80. Wczorajsze zamknięcie indeksu wypadło 238 punktów poniżej wrześniowego sufitu z 2021 r. Wówczas benchmark małych spółek zamknął się na wysokości 21737 pkt. To oznacza, że bykom brakuje jedynie 1,1% do pokonania rekordów. Z drugiej strony sWIG80 jest wykupiony. Podobnie jak dwa lata temu, kiedy trwał szczytowy atak zakończony niepowodzeniem. 

Narastające obawy na Wall Street

Anna Tobiasz, BDM

Wtorek na krajowej giełdzie był kolejnym dniem pod znakiem spokojnych wzrostów. WIG i WIG20 zyskały po 0,4%, mWIG40 wzrósł o 0,1%, a sWIG80  o 0,9%. Sektorowo najlepiej radziły sobie media (+1,2%) i budownictwo (+0,8%). Z drugiej strony największe spadki odnotował WIG-spożywczy (-3,4%), głównie przez spółki ukraińskie – Kernel (-9,2%) i Milkiland (-3,2%). Słabo też poradziła sobie chemia (-1,9%), którą ciągnęła w dół Grupa Azoty (-5,0%) po publikacji szacunkowych wyników za I kwartał.

Wczoraj poznaliśmy wstępne dane na temat PKB za I kwartał, które okazały się pozytywnym zaskoczeniem – wzrost o 3,9% kw./kw. wobec oczekiwanych 0,8%  i spadek o 0,2% r./r. (vs -0,9% wg oczekiwań). Inflacja z wyłączeniem cen żywności i energii zgodnie z oczekiwaniami wyniosła 12,2% r./r.

Na rynkach europejskich przeważały delikatne spadki – DAX stracił 0,1%, CAC 40 0,2%, a FTSE 100 0,3%. Za oceanem mieliśmy do czynienia z mocnymi spadkami pod koniec sesji. Na rynku pojawiły się wzmożone obawy o osiągnięcie porozumienia między rządzącymi w sprawie limitu zadłużenia. Przewodniczący Izby Reprezentantów Kevin McCarthy po spotkaniu z Joe Bidenem przyznał, że wczorajsza niespełna godzinna sesja przygotowała grunt pod przyszłe rozmowy. Według niego ugoda jest możliwa jeszcze w tym tygodniu. Nieosiągnięcie porozumienia przed 1 czerwca mogłoby grozić niewypłacalnością USA. Główne indeksy zakończyły wczorajszy dzień w okolicach sesyjnych minimów. S&P 500 stracił 0,6%, DJI 1,0%, a Nasdaq 0,2%.

Poranek zaczynamy od pozytywnych danych nt. japońskiego PKB (1,6% r./r. vs 0,7% oczekiwane). Nikkei zyskuje 0,9%. Pozostałe indeksy azjatyckie pokazują mieszane nastroje. Hang Seng traci 0,8%, a Shanghai Composite finiszuje w okolicach -0,5%. Kontrakty terminowe na indeksy europejskie świecą na czerwono.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego