Decyzja RPP nie zaskoczyła inwestorów i wydaje się, że w najbliższych miesiącach może zacząć się dyskusja o pierwszych obniżkach, co sugerowali już niektórzy członkowie RPP. Obecnie rynki wyceniają 40 pb obniżki do końca bieżącego roku i 75 pb obniżek w horyzoncie 12 miesięcy. Przy czym jeśli trend dezinflacyjny rzeczywiście będzie przebiegał dynamicznie w Polsce, ten drugi szacunek wydaje się bardzo ostrożny. Na ten moment jednak inflacja w Polsce wciąż pozostaje wysoka i w kwietniu wyniosła 14,7% r/r wobec 4,9% dzisiejszego odczytu z USA.Kluczowy dla obniżek wydaje się ew. osiągnięcie jednocyfrowego poziomu wzrostu inflacji, im szybciej to wystąpi tym szybciej RPP prawdopodobnie będzie skłonna do ustępstw w dotychczasowej polityce. Obiecujący wydaje się okres wakacyjny, w czasie którego ceny paliw i gazu mogą znacznie dołożyć się do porównywalnego spadku inflacji, z uwagi na efekt wysokiej bazy, z zeszłego roku. Teraz uwaga inwestorów przeniesie się na konferencję prof. Adama Glapińskiego.

Nastroje za oceanem wsparły dziś dane o inflacji, która zaskakująco spadła wobec oczekiwanego płaskiego odczytu. Dane spowodowały, że rynek dostrzegł wyższe szanse na koniec podwyżek stóp Fed. Dodatkowo spadek nie był bardzo dynamiczny, gdyby inflacja spadła znacząco, rynek mógłby odebrać odczyt jako 'sygnał recesyjny'. Ten co do zasady nie był by tak przyjazny rynkowi akcji. Odczyt w kwietniu amerykańskiego CPI wskazał 4,9% wobec 5% oczekiwań i 5% poprzednio. Odczyt inflacji bazowe okazał się zgodny z oczekiwaniami i wyniósł 5,5% wobec 5,6% poprzednio. Kolejna porcja danych za maj może dołożyć się do 'dezinflacyjnego' krajobrazu z uwagi na wysoką bazę cen paliw w ubiegłym roku. Rynki przyjęły odczyty pozytywnie, S&P 500 zyskuje 0,29% wobec blisko 1% zwyżki na Nasdaq.

To, czego zdedcydowanie życzy sobie dziś Wall Street to systematyczny spadek inflacji z miesiąca na miesiąc jednak bez drastycznych zmian, które mogłyby sugerować pogorszenie sytuacji makro. W takim scenariuszu maksimum, Fed rzeczywiście mógłby dokonać niemal cudu aktualną polityką czyli doprowdzić inflację do 2% celu, bez gwałtownego osłabienia rynku pracy i gospodarki. Scenariusz ten, choć wciąż brzmi wręcz jak zbyt piękny by mógł się ziścić, mógłby okazać się niezwykle pozytywny dla rynku akcji. Tym bardziej biorac pod uwagę fakt, że Rezerwa Federalna ostatecznie zachęcona 'owocami' swojej pracy, byłaby skłonna do zmiany jastrzębiej polityki monetarnej na bardziej sprzyjającą Wall Street i ryzykownym aktywom. Historia rynków finansowych wielokrotnie pokazywała, w jaki sposób scenariusze pozytywne mogą zaskakiwać inwestorów.W takim układzie WIG20 mógłby liczyć na kontynuację rajdu, pod warunkiem że 'niemożliwe' dokonałoby się także w Europie. Na Starym Kontynencie sytuacja makro wydaje się trudniejsza niż w USA, a radykalna zmiana w polityce EBC wydaje się zrobić większe 'spustoszenie' - cuda nie muszą chodzić parami.

Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB