Środowa sesja miała różne oblicza. Sam początek notowań na GPW był w miarę obiecujący i spokojny. Główne indeksy rozpoczęły dzień od zwyżek, a na pierwszy plan wysunęły się spółki energetyczne, które zaprezentowały wyniki kwartalne. Po pierwszej godzinie sesji atmosfera na GPW nieco siadła, a WIG20 przez kilka kolejnych godzin oscylował wokół punktu zamknięcia z wtorku, podczas gdy główne europejskie indeksy nieco traciły na wartości. Negatywnie na szerokim krajowym rynku wyróżniało się XTB po informacji o sprzedaży części akcji przez głównego akcjonariusza w ramach ABB.

Na rynkach światowych inwestorzy wyczekiwali danych o inflacji z USA i to właśnie ten odczyt zdecydował o nastrojach po południu. Dane okazały się nieco lepsze od prognoz, co momentalnie skłoniło inwestorów do zakupów akcji i sprzedaży dolara. Rynki liczą, że do obniżek stóp procentowych coraz bliżej.

WIG20 wystrzelił jak z procy, umacniając się jednym ruchem o około 35 pkt, czyli o ponad 1 proc. Z czasem jednak atmosfera nieco się ostudziła i podobnie szybko jak w górę, WIG20 zaczął się osuwać. Koniec końców to kupujący zapisali środową sesję dla siebie, a WIG20 finiszował z 0,6-proc. zwyżką. Warto wspomnieć o obrotach, które były nieco wyższe niż na kilku poprzednich sesjach i przekroczyły 1 mld zł. Dzienna świeca pozostawia jednak nieco do życzenia. U góry i dołu skromnej wielkości białego korpusu wyrysowały się całkiem długie cienie, które świadczą o niezdecydowaniu rynku. Co więcej, w nieco szerszym horyzoncie widać, że WIG20 dotarł dokładnie do szczytów z końcówki kwietnia i znów się zatrzymał. Środową zwyżką kupujący zatem nie mogą być usatysfakcjonowani, bo nie jest ona w żaden sposób przełomowa. Krajowy rynek zareagował nieco na przekór zachowaniu głównych indeksów europejskich, choć zgodnie ze wskazaniami rynku walut – kurs USD/PLN zniżkował nawet o ponad 1 proc., pogłębiając średnioterminowy trend spadkowy. Krajowe byki wyszły nieco przed szereg, a później brakowało im wsparcia - DAX czy CAC40 pod koniec dnia skierowały się jednak na południe, finiszując pod kreską. S&P 500 zaczął dzień od niewielkiego umocnienia.

Dla krajowych inwestorów środa była dniem wyczekiwania na decyzję RPP, choć - zgodnie z oczekiwaniami - stopy procentowe w Polsce pozostały na dotychczasowych poziomach. Rynek obligacji skarbowych po ogłoszeniu decyzji RPP zareagował lekkim umocnieniem - rentowności papierów dziesięcioletnich malały o 4 pkt baz., do 5,78 proc. Od kilku dni wskaźnik ten oscyluje wokół 5,8 proc. i utrzymuje się w pobliżu tegorocznych dołków, wyznaczonych na początku lutego. W USA, po kilku dniach zwyżek, doszło do spadku oprocentowania o 6 pkt baz., do 3,46 proc.