Poranek maklerów: WIG20 o włos od styczniowych maksimów

To była najlepsza sesja na GPW w tym miesiącu. Indeks największych spółek zyskał wczoraj 3,15 proc. i zameldował się na poziomie 1948 pkt. To już tylko kilka punktów poniżej tegorocznych maksimów ze stycznia.

Publikacja: 28.04.2023 09:02

Poranek maklerów: WIG20 o włos od styczniowych maksimów

Foto: Grzegorz Psujek

Naszemu  indeksowi pomogła przede wszystkim bardzo mocna postawa LPP (wzrost aż o 19 proc.!). Świetnie wypadł także mWIG40, rosnąc o 1,7 proc., głównie dzięki zwyżce XTB aż o 13 proc. Nasze indeksy spisał się rewelacyjnie na tle indeksów Europy Zachodniej. Te również urosły, ale tylko o kilka dziesiątych procent. Za to świetną sesję ma za sobą Wall Street – szczególnie Nasdaq, który zyskał 2,4 proc. Czy dziś możemy spodziewać się ataku WIG20 na styczniowe maksimum, którego przebicie otworzy dalszą drogę na północ? Byłoby to świetne podsumowanie kończącego się miesiąca.

WIG20 zostawia w tyle nawet NASDAQ

Kamil Cisowski, DI Xelion

Czwartkowa sesja z pewnością zapisze się na długo w pamięci warszawskich inwestorów. Pomimo świetnych wyników Facebooka, które poprawiały nastroje u progu dnia, a także korzystnych raportów warszawskich spółek, trudno było spodziewać się, że sesja przybierze taki obrót. Główne europejskie rynki rosły, ale nadzwyczaj skromnie, spędzając dzień na walce z poziomem neutralnym. FTSE100 nawet spadło o 0,27%, DAX zamknął się zaledwie 0,03% wyżej, a najsilniejszy spośród głównych indeksów CAC40 zyskał wciąż marginalne 0,23%. Działo się to pomimo wzrostów sektora bankowego, wzmocnionego wynikami Deutsche Banku i Barclays. Ten pierwszy, jeszcze niedawno obiekt obaw europejskich inwestorów, pomimo wyjątkowo słabego kwartału pod względem przychodów z tradingu, zaprezentował najlepsze wyniki od 2016 r., potwierdzając tezy, które stawialiśmy w marcu w trakcie bankowej paniki.

WIG20 wzrósł o 3,15%, mWIG40 o 1,65%, a sWIG80 o 0,18%. Rezultat głównego indeksu przy takim otoczeniu jest naprawdę spektakularny, a w zdecydowanie największym stopniu jest wynikiem dziewiętnastoprocentowego wzrostu LPP. Wprawdzie wyniki spółki były w większości aspektów wyraźnie lepsze od oczekiwań, ale skala ruchu w górę przy sięgających 132 mln zł obrotach jest właściwie bezprecedensowa – otwarcie następowało „zaledwie” 4,2% powyżej środowego zamknięcia. Drugim najważniejszym beneficjentem fali zakupów było Dino (+5,91%), ale poza korygującym się po wynikach z rekordowych poziomów Krukiem rosły wszystkie spółki w indeksie. Swojego bohatera miał też mWIG40 – XTB zyskało 13,27% po publikacji wstępnych szacunków o rekordowych zyskach w 1Q2023.

S&P500 wzrosło o 1,96%, a NASDAQ o 2,43%. Sesja była właściwie nieprzerwanym marszem obu indeksów w górę od otwarcia, dopiero w ostatniej godzinie handlu zobaczyliśmy stabilizację, ale zamknięcie miało miejsce w okolicach dziennych maksimów. Meta Platforms zyskał po świetnych wynikach 13,93%, w całym S&P500 ustępując miejsca tylko Hasbro (+14,63%). W lekko euforycznej atmosferze o 8,79% rosło First Republic, ale podtrzymujemy opinię, że dni tego banku są policzone. Z perspektywy makroekonomicznej wydarzeniem dnia była publikacja wstępnego odczytu amerykańskiego PKB za 1Q2023 – wzrost o 1,1% k/k saar był wyraźnie słabszy od oczekiwań (2,0% k/k saar), choć zbieżny z tym, co dzień wcześniej pokazał wskaźnik GDPNow. Co ważne, silniej od oczekiwań rósł deflator i kwartalnie naliczany wskaźnik bazowego PCE, co sugeruje, że w dzisiejszych wskazaniach tego wskaźnika za marzec możemy zamiast spadku z 4,6% r/r do 4,5% r/r zobaczyć wzrost. Reakcją rynku był wzrost rentowności obligacji i umocnienie dolara. Majówkowa podwyżka stóp jest właściwie w pełni wyceniona (89% prawdopodobieństwa implikowanego z wycen długu), w tym momencie nawet ewentualne przejęcie czy restrukturyzacja First Republic zapewne nie spowodowałyby jej odwołania.

W godzinach porannych rosną rynki azjatyckie, ale wielkość zwyżek pozostawia nieco do życzenia zważywszy na skalę wczorajszego ruchu na Wall Street. Mimo to wszystko wskazuje, że na otwarciu w Europie i Polsce zobaczymy wyraźne wzrosty. Tradycyjnie w końcówce kwietnia kalendarz GPW jest pełen publikacji, najważniejszy chyba raport Millenium jest zgodny z prognozami. Sesja przed długim weekendem zapowiada się niezwykle interesująco, poznamy jej w trakcie m.in. wstępne kwietniowe odczyty inflacji z Hiszpanii i Niemiec, marcowe bazowe PCE z USA oraz serię danych o PKB w 1Q2023 z wielu gospodarek. W centrum uwagi znajdzie się Amazon – spółka opublikowała po wczorajszym zamknięciu rewelacyjne wyniki (zysk wyższy od przewidywań o 42%) i początkowo bardzo silnie rosła, ale zostało to zaprzepaszczone ostrzeżeniem podczas konferencji wynikowej, że przychody z AWS (Amazon Web Services) kontynuują spowolnienie. Skala posesyjnej zmienności jest praktycznie niespotykana na poziomie megacapów – zwyżki o 12% zostały zastąpione spadkiem o 2%. Dzisiejsze zachowanie Amazona i jego głównych konkurentów (Microsoft, Alphabet) stoi więc pod dużym znakiem zapytania.

Warszawa najlepsza na kontynencie

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

WIG20 ma za sobą jedną z najlepszych sesji w tym roku. Indeks blus chips wzrósł o 3,15 proc. i zakończył dzień na poziomie 1948 pkt., zbliżając się tym samym do tegorocznych szczytów na poziomie 1955 pkt ustanowionych w styczniu. Gwiazdą sesji wśród największych spółek było LPP. Notowania odzieżowego giganta wzrosły o 19 proc. po publikacji raportu za IV kwartał i rekomendacji zarządu w sprawie wypłaty 430 zł dywidendy na akcję. Wiceliderem zwyżek było Dino (5,91 proc.), a kolejne miejsca w tabeli zajęli przedstawiciele sektora bankowego. W WIG20 wszystkie spółki za wyjątkiem Kruka (-0,92 proc.) odnotowały wzrosty. mWIG40 i sWIG80 wzrosły odpowiednio o 1,65 proc. i 0,18 proc.

W czwartek WIG20 był najlepszym z głównych indeksów na Starym Kontynencie. Notowania DAX praktycznie nie zmieniły się względem środy (+0,03 proc.), a francuski CAC40 zyskał skromne 0,23 proc. Z kolei sesja w USA również przebiegła po myśli byków. S&P 500 wzrósł o 1,96 proc., a Nasdaq o 2,43 proc. Nastroje na Wall Street były dobre z uwagi na trwający sezon wyników, który przynosi pozytywne niespodzianki. Wczoraj Meta (Facebook) pochwalił się wynikami, które pokonały prognozy zarówno jeśli chodzi o przychody, jak i zyski. Notowania Mety wzrosły o blisko 14 proc. Inwestorzy nie przejęli się gorszym odczytem PKB. W ujęciu annualizowanym gospodarka USA urosła w I kwartale o 1,1 proc., wobec szacowanych 2 proc.

Z uwagi na koniec kwietnia, dziś kilkadziesiąt spółek z warszawskiego parkietu opublikuje raporty za 2022 r. Część z nich zrobiła to już przed rozpoczęciem handlu, dlatego uwaga inwestorów będzie skupiona przede wszystkim na raportach i konferencjach wynikowych. Z ważnych danych gospodarczych wyróżnić można odczyty o tempie wzrostu PKB w I kwartale w największych europejskich gospodarkach. W kalendarzu makroekonomicznym znajduje się także wiele publikacji wstępnych szacunków CPI. Swoje szacunki opublikuje Francja, Hiszpania, Niemcy oraz Polska. W naszym kraju konsensus zakłada dalszy szybki spadek inflacji do poziomu 14,8 proc. r/r, na co wpływ ma m.in. zmniejszenie się efektu wysokiej bazy oraz stabilizacja cen surowców energetycznych.

Opór 1955 pkt na WIG20 tworzy kilka możliwości

Paweł Śliwa, BM mBanku

Spoglądając na pełne zestawienie światowych indeksów, to Azja i Europa nie wyróżnia się niczym szczególnym w przeciwieństwie do inwestorów z Ameryki.

Wróćmy jednak do Azji, gdzie byki zagościły na kilku parkietach. Największe wzrosty są w Japonii. Nikkei225 przekroczył barierę 1%. Kilka minut przed godziną 7:00 japoński benchmark zyskiwał 280 punktów. Zbliżyło go to do ważnego oporu. Będzie to szósta próba pokonania bastionu podaży. Zadanie to nie jest  łatwe, gdyż wskaźnik Bollingera ogranicza miejsce dla pojawienia się kolejnych zielonych świec.

Jeżeli jednak by się to udało, to otworzy się przestrzeń do ataku na historyczny szczyt 30720 punktów. MACD wspiera taki scenariusz, gdyż znajduje się w zakresie dodatnich liczb. Drugi z prezentowanych oscylatorów, czyli RSI pozostaje w neutralnym położeniu. Kolejne sesje przyniosą odpowiedź, czy konsolidacja będzie kontynuowana.

Na naszym kontynencie pozytywnie wyróżnia się giełda na Węgrzech i w Szwecji. Osiągnęły one odpowiednio wyniki: BUX 3,01% i OMXS 1,38%.  Pomimo mini euforii w Budapeszcie daleko jeszcze do kluczowych rozstrzygnięć. Od ponad roku ten instrument tworzy ruch boczny w bardzo szerokim zakresie. Obecne wzrosty mają agresywny charakter, co widać po kącie nachylenia linii poprowadzonej po dołkach. Dodatkowo rajd byków rozpoczął się wyżej, niż zwykle to miało miejsce. Może to przynieść w dalszej przyszłości test ważnego oporu 47200 punktów.

W Polsce zachowanie inwestorów było podobne jak na Węgrzech. Szeroki indeks WIG zyskał 2,56%. Wyprzedził go WIG20 z wynikiem 3,15%. Słabiej zachowały się mWig40 i sWig80, ale one także są na plusie.

Dwadzieścia naszych najlepszych spółek jest na dobrej drodze, aby pokonać styczniowe maksima, czyli 1955 punktów. Seria zielonych świec z małymi przerwami ciągnie się od dołka 1626 punktów. Takie zachowanie musiało znaleźć swoje konsekwencje na wskaźniku RSI. Po raz wtóry w ostatnich miesiącach przekroczył on barierę 70 punktów. Jest to przysłowiowe żółte światło dla byków i zaproszenie do utworzenia korekty.

Wspomniany opór 1955 punktów tworzy kilka możliwości. Poza jego przełamaniem technik dopuści możliwość pojawienia się tutaj układu formacji M. Podwójny szczyt w takim miejscu zmieniłby układ sił. Jednak z taką interpretacją warto poczekać na reakcję niedźwiedzi. Jeżeli dziś pojawią się na parkiecie, to powyższe założenie nabierze większego znaczenia. Jednak pierwszoplanowym scenariuszem jest kontynuacja obecnego trendu wzrostowego.

Wspomniałem już, że jako kontynent to Ameryka przodowała we wzrostach. Jest tylko jedna giełda, która pokazała się na czerwono, to Argentyna. Merval stracił 2,62%.

Przeciwieństwem tego są parkiety w USA. Tam wszystkie zamknęły się wczoraj na plusie. Najdalej na północ przesunął się NASDAQ100, zyskując 2,76%. Dow Jones Transport go gonił i jako drugi osiągnął wynik 2,63%. Wersja przemysłowa DJI  zakończyła dzień z wynikiem +524,29 punktu.

W przypadku NASDAQ100 jeszcze dobę temu można było mieć wątpliwość, czy 12900 punktów można traktować jako wsparcie. Poziom ten został przełamany z końcem marca. Do poniedziałku kolejne dzienne świece tworzyły małą konsolidację, która sugerowała zamianę ról na tym poziomie. Podaż podjęła próbę powrotu poniżej tej bariery. Wczorajsza zielona świeca znów tworzy potencjał na pojawienie się nowego wyższego punktu odniesienia w ramach tegorocznych wzrostów. Tym samym amerykańscy inwestorzy mogą dalej ścigać Europejczyków, którzy są daleko z przodu. Przykładem jest CAC40, który wszedł na nieznane tereny.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego