Najważniejszym z nich jest niezmiennie postawa banków centralnych. RPP niedawno po raz kolejny podniosła stopy procentowe, tym razem do 3,5 proc. Wyraźnie zaznaczono, że kolejne podwyżki są możliwe. Globalne rynki natomiast wyczekiwały przede wszystkim decyzji amerykańskiego Fedu. Ten na ostatnim posiedzeniu, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami i po raz pierwszy od 2018 roku, podniósł stopy procentowe o 0,25 pkt baz. Sama wysokość podwyżki była już dawno uwzględniona przez rynek. Natomiast warto zauważyć, że całość komunikatu wydaje się raczej jastrzębia. Dotyczy to nie tylko faktu, że na każdym kolejnym posiedzeniu mogą być dokonane podwyżki, ale przede wszystkim tego, że już na kolejnym może nastąpić rozpoczęcie ograniczania skupu aktywów. Pierwsza reakcja amerykańskich indeksów jest nieco zaskakująca, gdyż zanotowały one wyraźny wzrost. Zapewne ma to związek z faktem, iż Fed mocno podkreślił, że gospodarka jest w bardzo dobrej kondycji i podwyżki stóp nie powinny jej zaszkodzić. Z innych czynników warto zauważyć, że dość wyraźnie w ostatnich tygodniach obniżył się optymizm inwestorów. Widać to zarówno po badaniach inwestorów instytucjonalnych (np. sondaż BofA Global Fund Manager Survey), jak i choćby po wskaźniku Fear & Greed Index. Mocne obniżenie tych wskaźników historycznie było pozytywną informacją dla akcji w dłuższym terminie.