Sam początek handlu zdradzał próby odbicia na bazie napływających doniesień z linii UA-RUS oraz brak większej eskalacji przez weekend. Rynek pozostaje jednak w układzie war on, war off, a dziś byliśmy zdecydowanie świadkami handlu w ramach war-on (wzrostu prawdopodobieństwa wojny w regionie). W konsekwencji rynki CEE zachowywały się słabo, jednak również wybicia dołem z konsolidacji naznaczyły m.in. wykres niemieckiego DAX'a. Inwestorzy dynamicznie reagują na napływające doniesienia, a w erze celowej dezinformacji, wojny informacyjnej i fake news'ów czynników mamy aż nadto. Popołudniu byliśmy świadkami próby lekkiego podbicia (na bazie wypowiedzi Ławrowa dot. spotkania z Blinkenem) jednak ostatecznie indeksy kasowe skończyły handel blisko intra-sesyjnych minimów. Przy tej skali niepewności inwestorzy boją się pozostawiać ekspozycję na noc (overnight).
W ramach WIG20 wszystkie spółki zakończyły handel poniżej punktów odniesienia. Najmocniejsze spadki zanotowały walory Pekao ze zniżką 6,75% (przy najwyższych obrotach na rynku rzędu 161 mln). Ponad 5% straciły również walory JSW, MRC, TPE czy CCC. Naturalnym jest, iż w obecnej sytuacji geopolitycznej, jednym z najsłabszych indeksów był ów grupujący spółki ukraińskie (WIG-Ukraine -6,58%).
Z rynkowego punktu widzenia doszło do wstępnego wybicia dołem paromiesięcznej konsolidacji na wykresie WIG20. Kolejne zakresy wsparć to okolice 2000-1960 pkt. Rynek pozostaje w stadium wysokiej niepewności do rozwiązania napięć na linii UA-RUS (otwarta wojna, aneksja obszarów, sankcje, negocjacje gospodarcze, rynek energii).
Konrad Ryczko
Analityk