Rynki wschodzące ciągną notowania akcji w dół

Korekta spadkowa na GPW nabiera impetu. Od tegorocznego szczytu WIG20 oddalił się o ponad 9 proc. To spadek najsilniejszy od czterech miesięcy

Publikacja: 04.11.2009 07:08

Kursy akcji na warszawskiej giełdzie wciąż nie są w stanie przerwać złej passy. Wczorajszy spadek WI

Kursy akcji na warszawskiej giełdzie wciąż nie są w stanie przerwać złej passy. Wczorajszy spadek WIG20 o 3,1 proc. sprawił, że indeks największych spółek znalazł się już 9,1 proc. poniżej tegorocznego szczytu z 23 października (2412 pkt na zamknięciu)

Foto: PARKIET

Kursy akcji na warszawskiej giełdzie wciąż nie są w stanie przerwać złej passy. Wczorajszy spadek WIG20 o 3,1 proc. sprawił, że indeks największych spółek znalazł się już 9,1 proc. poniżej tegorocznego szczytu z 23 października (2412 pkt na zamknięciu). Jest to jedna z największych korekt spadkowych w tym roku. Jej zasięg przerósł już chwilową zadyszkę kupujących na przełomie sierpnia i września (wówczas WIG20 spadł o 8,3 proc.).

Pod względem głębokości obecna korekta spadkowa wciąż nie dorównuje natomiast przecenie z czerwca i pierwszej połowy lipca, gdy indeks dużych firm osunął się o 12,3 proc.Wśród największych spółek na GPW, najmocniej korekta dała się dotąd we znaki posiadaczom akcji Getinu (spadek od szczytu o 12,1 proc.), Pekao (-10,8 proc.), Cersanitu (-9,5 proc.), PKN Orlen (-9,1 proc.) oraz BRE Banku (-8,7 proc.).

[srodtytul]Rynki wschodzące w odwrocie[/srodtytul]

Bezpośrednią przyczyną kiepskich nastrojów inwestorów na warszawskim parkiecie jest sytuacja na światowych giełdach, w tym na rynkach wschodzących. Obrazujący panującą na nich koniunkturę indeks MSCI Emerging Markets według szacunków Bloomberga znalazł się wczoraj w trakcie sesji poniżej poziomu 900 pkt, powyżej którego przebywał dotąd nieprzerwanie od połowy września.

Także w jego przypadku korekta spadkowa przybrała już rozmiary największe od czerwca. Co prawda wczoraj WIG20 należał do najmocniej spadających indeksów na świecie, ale jeśli wziąć pod uwagę całą korektę, to dotychczasowa zniżka WIG20 jest porównywalna z obsunięciem wskaźnika MSCI (który od szczytu stracił dotąd około 8 proc.).

Mimo że korekta spadkowa nabiera impetu, dla zwolenników analizy technicznej pocieszający jest fakt, że WIG20 ma przed sobą ważne poziomy wsparcia. Pierwszy z nich to dołek z 5 października (2144 pkt), drugi – minimum z 15 września (2099 pkt). WIG20 musiałby spaść jeszcze odpowiednio o 2,3 i 4,3 proc., by dotrzeć do tych kluczowych barier technicznych. Z jednej strony oznacza to, że potencjał korekty spadkowej prawdopodobnie jeszcze się nie wyczerpał i nie obejdzie się bez przetestowania poziomów wsparcia.

[srodtytul]Co ze wsparciem?[/srodtytul]

Z drugiej strony, jest nadzieja, że wspomniane bariery zatrzymają falę spadkową. Jeśli tak się nie stanie i przecena okaże się głębsza, posiadacze akcji będą mieli poważny powód do zmartwienia. Tym bardziej że podobnie sytuacja wygląda w przypadku obejmującego tzw. szeroki rynek indeksu WIG (od wrześniowego dołka dzieli go 4,3 proc.). Najgorzej prezentuje się kojarzony z małymi spółkami sWIG80, który znajduje się w odległości zaledwie 1,6 proc. od dołka z początku września.

[ramka][b]Tomasz Jerzyk - analityk dm bz wbk[/b]

Z każdą taką sesją jak dzisiejsza coraz trudniejsza staje się sytuacja inwestorów grających na zwyżkę. Wciąż można jeszcze mówić, że ostatnie spadki to tylko korekta, ale jesteśmy niebezpiecznie blisko kluczowych wsparć. Jeśli one zostaną przebite, wtedy zmiana trendu stanie się faktem. Może się to już stać nawet dziś, gdyż do pierwszego ważnego poziomu mamy zaledwie 20 pkt (wsparcie na wysokości 2173 pkt). Kolejne kluczowe wsparcie widzę na poziomie 2042 pkt. Rynek łudzi się też, że zostanie zasilony pieniędzmi, za które inwestorzy z powodu wysokiej redukcji nie kupili akcji PGE. To jednak mrzonki, gdyż w większości te środki należały do banków i wiadomo było, że nie trafią na rynek.

[b]Przemysław Smoliński - analityk DM PKO BP[/b]

Najbliższe miesiące nie będą łatwe dla inwestorów giełdowych. Spodziewam się, że obecnie trwające spadki sięgną w krótkim terminie poziomu 2100 pkt, może nawet 2000 pkt. Potem będziemy świadkami kilkutygodniowych zwyżek na GPW. W tej fazie widzę szansę na poprawienie ostatnich szczytów. Niestety po tych dość krótkich zwyżkach na dobrych kilka miesięcy kontrolę nad rynkiem przejmą niedźwiedzie. Myślę, że nie spadniemy poniżej lutowych dołków (okolice 1330 pkt dla WIG20 – red.) – są szanse, że w negatywnym scenariuszu zbliżymy się do tych poziomów. Na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2010 roku na GPW znów powinny zagościć zwyżki. [/ramka]

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego