Spadki po złych wieściach z banków

Obecna recesja ma swoje początki w sektorze finansowym i dopóki spółki z tej branży na dobre nie zapewnią sobie rentowności, nie ma co liczyć na trwałe ożywienie w innych sektorach i na giełdach.

Publikacja: 04.11.2009 07:15

Spadki po złych wieściach z banków

Foto: GG Parkiet

Dowiodły tego wczorajsze wydarzenia na największych parkietach akcji i surowców po obu stronach oceanu. Niepewność sektora finansowego potwierdziła też Komisja Europejska, która w opublikowanej wczoraj prognozie przewiduje, że straty instytucji finansowych mogą w przyszłym roku sięgnąć 400 mln euro.

Na zachodnioeuropejskich rynkach spadki trwały od rana, gdyż największy szwajcarski bank UBS poinformował o stracie w minionym kwartale, większej niż prognozowano i czwartej z rzędu. W dodatku szefowie spółki w liście do akcjonariuszy ostrzegli, że nie ma co liczyć na szybki powrót bogatych klientów po podpisaniu porozumienia z USA o ujawnieniu nazwisk Amerykanów uchylających się od podatków.

Złe wrażenie na europejskich inwestorach zrobił też komunikat zapowiadający drugą turę rządowej pomocy dla Royal Bank of Scotland. Kurs akcji spółki spadł o 10 proc., gdy brytyjskie ministerstwo finansów poinformowało, że podniesie kapitał RBS o 25,5 mld funtów (42 mld USD) i tym samym udział państwa w tym banku zwiększy się do 84,4 proc. Na domiar złego o 7?proc. spadły akcje BMW, gdy poinformowano, że zysk tej spółki w trzecim kwartale był o 74 proc. mniejszy niż przed rokiem. Okazało się zatem, że recesja boleśnie dotknęła nawet tych, którzy kupują samochody z górnej półki cenowej.

Na nowojorskich giełdach spadki były trochę mniejsze, bo duże i dobre wrażenie na inwestorach zrobiła decyzja Warrena Buffetta o kupieniu za 34 mld USD amerykańskiej firmy kolejowej Burlington Northern. Większy od spodziewanego okazał się też wrześniowy wzrost zamówień w amerykańskich fabrykach.

Spadki dominowały też wczoraj na rynkach surowców przemysłowych i energetycznych, gdyż złe wiadomości z banków zwiększyły obawy, że wychodzenie z recesji może być procesem bardziej skomplikowanym i dłuższym, niż wydawało się jeszcze w poniedziałek, po zwyżkach indeksów produkcyjnych. A słabsze tempo wzrostu oznacza mniejszy popyt na surowce. Pogorszenie perspektyw rozwoju gospodarczego spowodowało też umocnienie się kursu amerykańskiego dolara, wciąż traktowanego przez wielu inwestorów jako lokata bezpieczna na złe czasy.

Droższy dolar niejako automatycznie powoduje spadek cen surowców, które wyrażane są właśnie w tej walucie, i zmniejsza popyt na surowce inwestorów dysponujących innymi walutami. Pod koniec notowań na LME za tonę miedzi z dostawą za trzy miesiące płacono 6422,75 USD w porównaniu z 6555 USD na poniedziałkowym zamknięciu. Baryłka ropy naftowej na londyńskiej ICE kosztowała 75,74 USD, o 81 centów mniej, niż na zamknięciu dzień wcześniej.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego