Czy obawy na rynkach są wystarczające do załamania trendu wzrostowego?

W ostatnich kilku dniach rynki na świecie wydają się bardzo wrażliwe na wszelkie niekorzystne doniesienia, których pojawia się zresztą coraz więcej.

Publikacja: 27.01.2010 07:10

Czy obawy na rynkach są wystarczające do załamania trendu wzrostowego?

Foto: PARKIET

Wszystko zaczęło się w minionym tygodniu od fatalnie odebranej przez inwestorów propozycji prezydenta USA Baracka Obamy dotyczącej handlu instrumentami finansowymi przez banki. Do tego doszły obawy przed szybszym, niż się wcześniej spodziewano, zaostrzeniem polityki pieniężnej w Chinach, które wczoraj znalazły kolejne potwierdzenie - tamtejsze władze agresywnie nakazują zwiększanie rezerw przez duże banki komercyjne, obawiając się wymknięcia się akcji kredytowej spod kontroli.

Jakby tego było mało, wczoraj w rynki uderzyły jeszcze doniesienia m.in. o groźbie obniżki ratingu Japonii i szacunki dotyczące ogromnego deficytu budżetowego w USA w tym roku (ok. 1,35 bln USD).

Już na pierwszy rzut oka widać jednak, że (nie licząc propozycji prezydenta Obamy) czynniki te nie są właściwie nowością. Narastające problemy fiskalne na świecie (Dubaj, kraje peryferyjne strefy euro, USA, Japonia) to efekty wtórne niedawnego kryzysu, będące z jednej strony skutkiem m.in. spadku dochodów budżetowych w wyniku spowolnienia gospodarczego lub recesji, a z drugiej strony - wynikające z kosztownych programów stymulacyjnych zaaplikowanych w dobie kryzysu.Zaskoczeniem nie jest też dążenie Chin do schłodzenia akcji kredytowej. Przecież z koniecznością zaostrzenia polityki w tym kraju jak i na całym świecie inwestorzy liczą się już od dawna (co najwyżej spodziewano się, że dojdzie do tego później).

Na tej podstawie można wysnuć tezę, że wymienione czynniki nie są wystarczające do tego, by korekta na rynkach przerodziła się w większą paniczną falę spadkową (oczywiście nie zmienia to jeszcze tego, że np. problemy fiskalne będą miały na dłuższą metę szereg niekorzystnych konsekwencji, z których obecnie nie w pełni zdajemy sobie zapewne sprawę).

Na razie tezę tę wydaje się potwierdzać sytuacja techniczna. O ile indeksy na GPW oddalają się od ostatnich szczytów trendu wzrostowego, to nie pojawiły się jeszcze żadne istotne średnioterminowe sygnały sprzedaży.

Zróbmy szybki przegląd głównych indeksów. WIG20 utrzymuje się powyżej dołka z 10 grudnia (2314 pkt). WIG nie spadł jeszcze do strefy wsparcia, jaką na wysokości ok. 39,1 tys. pkt tworzy 100-sesyjna średnia krocząca oraz obliczana przez nas tzw. ruchoma linia obrony (tworzą ją dołki kolejnych, położonych coraz wyżej korekt spadkowych). Z kolei w przypadku kojarzonego z małymi spółkami sWIG80 można na razie mówić jedynie o ruchu w dół po fałszywym wybiciu w górę z trendu bocznego.

Wczoraj do strefy wyprzedania dotarł szybki oscylator stochastyczny dla WIG. We wrześniu i w listopadzie ub.r. wydarzenie to zapowiadało natychmiastowy koniec korekty spadkowej i odbicie.

[link=http://www.parkiet.com/temat/34.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_komentarze.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/temat/63.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_notowania.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=1&sid=9c67f579475385040cef9b2cd2645f8e][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_forum.jpg][/link]

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego