Nastroje inwestorów przede wszystkim poprawiła decyzja agencji ratingowej Standard & Poor’s, która poinformowała, że nie rozważa już możliwości obniżenia oceny wiarygodności kredytowej Grecji, a taka groźba istniała w kilku ostatnich tygodniach i powodowała niepewność na rynkach finansowych w odniesieniu do całej strefy euro.
W Stanach Zjednoczonych do zakupu akcji inwestorów skłaniało również niemal powszechne oczekiwanie, że Rezerwa Federalna jeszcze przez dłuższy czas będzie utrzymywała stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie. Zwłaszcza, że podnoszenia stóp nie wymaga też presja inflacyjna. W lutym ceny towarów importowanych do USA spadły bardziej niż przewidywano. W rezultacie indeks Standard & Poor’s 500 w niecałe dwie godziny po rozpoczęciu sesji na Wall Street wzrósł o 0,5 proc. do poziomu najwyższego od października 2008 r.
Najszerszy europejski indeks Stoxx Europe 600 osiągnął poziom najwyższy od ośmiu tygodni, a w górę poszły główne wskaźniki na 16 z 18 największych zachodnioeuropejskich giełd. Uspokojająca decyzja agencji S&P dotycząca Grecji spowodowała wzrosty kursów akcji przede wszystkim banków i innych instytucji finansowych.
Zwyżkom papierów Barclaysa - drugiego pod względem wielkości brytyjskiego banku - i największego we Francji BNP Paribas, dodatkowo sprzyjało podniesienie rekomendacji przez nowojorski bank inwestycyjny Morgan Stanley. Zwyżkował również indeks DAX we Frankfurcie, mimo spadku wskaźnika ZEW zapowiadającego pogorszenie nastrojów inwestorów instytucjonalnych i analityków. ZEW spadł jednak mniej niż oczekiwano.