Dow Jones na malutkim plusie

Przez dłuższy czas akcje drożały na największych giełdach po obu stronach Oceanu Atlantyckiego, do czego przyczyniło się przede wszystkim zapewnienie niemieckiej kanclerz Angeli Merkel o poparciu dla greckiego planu ratunkowego, a także lepsze od spodziewanych wiadomości z kilku dużych spółek.

Publikacja: 26.03.2010 07:37

Dow Jones na malutkim plusie

Foto: GG Parkiet

Gotowość Europy do pomocy Grecji osłabiła obawy, że nadmierny deficyt budżetowy w kilku krajach strefy euro może niekorzystnie wpłynąć na ożywienie globalnej gospodarki. W nadziei na dalszy nieprzerwany jej rozwój o ponad 1 proc. zwyżkowały akcje General Electric - największego na świecie producenta silników odrzutowych, medycznego sprzętu do diagnostyki obrazowej i turbin energetycznych.

Podobną zwyżkę odnotowały papiery Alcoa, największego amerykańskiego producenta aluminium. W rezultacie indeks Standard & Poor’s 500 osiągnął poziom wyższy o 74 proc. od 12-letniego minimum z marca ubiegłego roku. Końcówka sesji za Atlantykiem była jednak słaba. Symboliczny plus (0,05 proc.) wybronił tylko Dow Jones Industrial Average.

Wzrostom indeksów na największych europejskich giełdach tym bardziej sprzyjało zmniejszenie obaw o katastrofę greckiej gospodarki, mimo że przed zakończeniem sesji nieznane były ostateczne wyniki szczytu Unii Europejskiej. W każdym razie wskaźnik Stoxx 600 wzrósł do poziomu najwyższego od września ub.r. i był o 66 proc. wyżej od marcowego dołka sprzed roku. Lepsze od spodziewanych wyniki podały Hochtief i Next.

Największa niemiecka spółka budowlana miniony rok zakończyła zyskiem w wysokości 195 mln euro, podczas gdy analitycy prognozowali 178 mln euro. A druga pod względem wielkości brytyjska firma handlu odzieżą miała 364,1 mln funtów zysku, wobec oczekiwanych 304,1 mln funtów.

Zwyżkom cen na największych giełdach surowcowych sprzyjały wczoraj wzrosty na rynkach akcji, a także, a może przede wszystkim, spadek kursu amerykańskiego dolara w stosunku do euro. Taka zmiana relacji kursów walutowych sprawia, że wyceniane w dolarach surowce stają się tańsze dla posiadaczy innych walut.

Miedź zdrożała także dlatego, że zapasy tego metalu monitorowane przez londyńską giełdę spadały 17. dzień z rzędu i znalazły się na poziomie najniższym od 12 stycznia. Za tonę miedzi z dostawą za trzy miesiące płacono pod koniec notowań 7395 USD w porównaniu z 7371 USD na środowym zamknięciu.

Cena ropy naftowej także poszła w górę, i to mimo raportu Departamentu Energii o wzroście zapasów w USA. Są one o 6,4 proc. wyższe od pięcioletniej średniej dla tego okresu. Ale też popyt na paliwa jest teraz w USA o 3,6 proc. większy niż przed rokiem. Za baryłkę ropy Brent po południu płacono na londyńskiej ICE 79,92 USD wobec 79,62 USD wieczorem w środę.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego