Brak euforii po zgodzie na pomoc dla Grecji

Zgoda na plan pomocy dla Grecji nie uspokoiła obaw inwestorów - indeksy w Europie zakończyły ostatnią sesję tygodnia pod kreską.

Publikacja: 27.03.2010 08:48

Brak euforii po zgodzie na pomoc dla Grecji

Foto: GG Parkiet

Można powiedzieć, że europejscy inwestorzy zadziałali w myśl zasady "kupuj plotki, sprzedawaj fakty".

Kupowali akcje na wcześniejszych sesjach, czekając na ustalenie warunków pomocy Grecji, a gdy już nadzieje się spełniły, przystąpili do realizacji zysków. Nie przybrały one jednak znaczących rozmiarów - dobrze oddający koniunkturę na giełdach Europy Zachodniej indeks Stoxx Europe 600 na koniec piątkowej sesji spadł o niespełna 0,5 proc. Tym samym w ciągu całego tygodnia wciąż mógł pochwalić się zwyżką o ponad 1 proc. Kończył on z dodatnim wynikiem także trzy poprzednie tygodnie, a jeszcze w czwartek bił rekordy obecnej hossy.

Zdaniem analityków inwestorzy wciąż jednak są pełni obaw o kondycję fiskalną krajów zarówno mniejszych, jak Grecja, jak i większych i jakiekolwiek nowe problemy w tej materii mogą w każdej chwili podciąć giełdom skrzydła.

Lepiej na początku sesji zachowywały się w piątek wskaźniki cen akcji na rynkach nowojorskich. Trzeba jednak zaznaczyć, że miały one do odrobienia straty z sesji środowej, a w przypadku S&P 500 także czwartkowej. Nastrojów amerykańskich inwestorów nie zepsuła lekka korekta w dół danych o PKB w IV kwartale (jak wynika z ostatecznego odczytu, wzrósł on o 5,6 proc., a nie o 5,9 proc., jak podawano dotąd - to jednak wciąż najszybsze tempo od sześciu lat), poprawiła natomiast aktualizacja wskaźnika nastrojów konsumentów liczonego przez Reutera i Uniwersytet Michigan. Wyniósł on w marcu 73,6 pkt, tyle samo, ile w lutym, podczas gdy wstępny odczyt sprzed dwóch tygodni mówił o spadku do 72,5 pkt. Później nowojorskie indeksy zaczęły jednak tracić.

Uzgodnienie pomocy dla rządu w Atenach wywołało wzrost notowań euro, czyli także spadek dolara, co przyczyniło się do wzrostu notowań miedzi i złota.

Ropa naftowa jednak taniała - w piątek na rynku nowojorskim, pod wieczór naszego czasu, kosztowała 79,9 USD za baryłkę, o 0,8 proc. mniej niż w czwartek. Miedź w Londynie drożała wtenczaso 1 proc., do7503 USD za tonę, a złoto o 1,3 proc., do 1104 USD za uncję.

Wzrost - wraz z ożywieniem na świecie - popytu na główne surowce jest niezaprzeczalny. Tylko import ropy do Chin jest teraz o około połowę wyższy niż przed rokiem. Ceny głównych surowców zapewne biłyby teraz rekordy - tak jak indeksy na wielu rynkach akcji - gdyby nie umocnienie dolara. Wystarczy spojrzeć, jak zachowują się ich ceny w walucie unijnej. W przypadku ropy zbliżyły się one już do 61 euro za baryłkę, poziomu obserwowanego ostatnio w październiku 2008 r., a w miedzi przekroczyły próg 5600 euro za tonę - to najwięcej od ponad dwóch lat.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA