Indeksy przez całą sesję przy skromnej aktywności inwestorów oscylowały wokół piątkowych poziomów zamknięcia. Ostatecznie Dow Jones Industrial Average i S&P 500 zanotowały symboliczną 0,1 – proc. stratę i zamknęły notowania na poziomie odpowiednio 12 570 i 1338 punktów. Skromnie zwyżkował natomiast skupiający technologicznych potentatów Nasdaq 100.
Wzrastające do poziomu najwyższego od kilkunastu dni ceny ropy pomagały wspierały notowania spółek paliwowych. Negatywny wpływ na nastroje na Wall Street miała informacja o obniżeniu przez agencję Moody’s oceny wiarygodności kredytowej Portugalii do poziomu i nadaniu długowi tego kraju statusu „śmieciowego”. Indeks S&P 500 znajduje się obecnie w okolicach istotnej strefy oporu, z kolei średnia Dowa testuje poziomy związane z majowymi szczytami. Najbliższe dni przyniosą odczyty z rynku pracy i długo wyczekiwany początek publikacji sprawozdań finansowych, których treść odpowie jak mocno spowolnienie w największej światowej gospodarce odbiło się na kondycji przedsiębiorstw. Dlatego też na środowej sesji również można spodziewać się umiarkowanej zmienności. Tokijski Nikkei 225 po wzroście o 1,1 proc. finiszował na poziomie 10 080 punktów, przebijał szczyty z przełomu kwietnia i maja i w rezultacie znalazł się najwyżej od tragicznego trzęsienia ziemi.
Motorem zwyżek były między innymi drożejące walory producentów aut. Doniesienia, że singapurski bank Temasek ze sporym dyskontem sprzeda udziały w wiodących chińskich bankach – China Construction Bank i Bank of China - notowanych na parkiecie w Hong Kongu, przełożyła się na spadki indeksów Hang Seng i Shanghai Composite, które nie traciły jednak więcej niż 1 proc.
W centrum uwagi na warszawskim parkiecie był z kolei debiut JSW. Tuż po pierwszym dzwonku akcje górniczego przedsiębiorstwa drożały o 3,3 proc. do 140,5 zł. Rodzimych indeks blue chipów znajdował się kilkanaście punktów powyżej kluczowej bariery 2800 punktów i oscylował wokół wczorajszego zamknięcia. Na najważniejszych rynkach zachodnioeuropejskich nieznacznie przeważali sprzedający.
DAX spadał o zaledwie 0,1 proc. do poziomu 7 439 punktów i wciąż testuje szczyty z lutego. Na nieco większym, 0,5 proc., minusie był CAC 40, który nie zdołał przebić majowych maksimów i zniżkuje pod barierę 4000 tys. punktów. 0,1 proc. nad kreską był natomiast FTSE 100, który utrzymuje się powyżej poziomu 6000 punktów. Obniżenie ratingu Portugalii wywarło presję na indeksy państw peryferyjnych Eurolandu. Lizboński PSI spadał o 1,8 proc. , a około 1 proc. stratę notowały mediolański FTSE MIB i madrycki IBEX 35.