Odrabianie strat idzie bardzo opornie

Na rynku surowcowym we wtorek przeważały zwyżki. Miedź drożała po lepszych od prognoz danych z Chin, a ropa naftowa ze względu na spekulacje o wspomaganiu gospodarki USA przez Fed

Aktualizacja: 26.02.2017 16:18 Publikacja: 24.08.2011 02:57

Odrabianie strat idzie bardzo opornie

Foto: GG Parkiet

Miedź drożała najmocniej od tygodnia, po tym jak odczyt indeksu PMI dla chińskiego przemysłu zmniejszył obawy o załamanie tamtejszej gospodarki. Dodatkowe znaczenie miały też dane stricte z rynku metalu – okazało się, że Chiny po raz drugi z rzędu zwiększyły w lipcu import miedzi rafinowanej. Po południu za miedź na rynku londyńskim płacono po 8815 USD za tonę, czyli o 1,1 proc. więcej niż na poprzednim zamknięciu.

Na rynek ropy naftowej rzutowały z kolei spekulacje dotyczące działań Fedu. Chociaż nic jeszcze nie jest pewne, już szacuje się, jak bardzo takie działania mogłyby rozruszać gospodarkę USA i zwiększyć popyt na paliwa. Po południu na rynku nowojorskim za ropę płacono po 84,7 USD, o 0,4 proc. więcej niż w poniedziałek. W?Londynie baryłka ropy Brent zdrożała natomiast o 0,6 proc., do 109 USD.

O?0,5 proc. spadły natomiast ceny złota – uncja kosztowała 1883 USD.

Mimo kłopotów w trakcie sesji zachodnim giełdom udało się wczoraj odrobić kolejną część strat z ostatniego załamania.

Rano na te problemy nic nie wskazywało, bo indeksy w Europie Zachodniej bardzo żwawo ruszyły na północ. W najlepszym momencie, około godziny po rozpoczęciu notowań, niemiecki DAX i francuski CAC-40 zyskiwały już po blisko 3 proc.

Tak spore zwyżki rynki zawdzięczały zarówno nasilającym się spekulacjom, że już w piątek szef Rezerwy Federalnej ogłosi nową rundę ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE3), jak i dobrym danym z Chin, gdzie indeks PMI dla przemysłu okazał się wyższy od oczekiwań ekonomistów (mimo że spadł poniżej kluczowych 50 pkt). Do tego doszły też informacje o utrzymaniu na dotychczasowym poziomie analogicznego wskaźnika z Europy.

Optymizm szybko jednak zgasł po publikacji rozczarowującego odczytu niemieckiego indeksu ZEW. Giełdowe wskaźniki w kilka godzin zeszły w pobliże kreski (lub poniżej jak DAX). Taki rozwój wypadków nawet bez wyraźnego powodu nie byłby jednak niczym nadzwyczajnym– trzeba się liczyć z tym, że każde odbicie będzie wykorzystywane przez inwestorów, którzy przespali panikę i nie wyszli w porę z rynku.

Giełdom europejskim pomógł jednak dość dobry początek notowań na rynku amerykańskim. Indeksy zaczęły tam rosnąć m.in. za sprawą publikacji listy banków z problemami, która okazała się krótsza, niż sądzono. Na rynki nowojorskie powrócił też temat pomocy, jaką gospodarce i rynkom może zafundować Fed.

Na koniec główne indeksy w Europie Zachodniej zyskały od 0,6 do 1 proc. W USA wzrost sięgał natomiast 2 proc. Takie zwyżki nadal są jednak niczym na tle przeceny, która zabrała indeksom po co najmniej kilkanaście procent.

Giełda
Kolejny Dzień Wyzwolenia przełożony na sierpień
Giełda
Czekając na umowy handlowe
Giełda
Spokojny początek tygodnia na GPW
Giełda
GPW zaczyna nowy tydzień od niewielkiej przeceny
Giełda
Czy coś zatrzyma byki?
Giełda
Tym razem bez rekordów na GPW