Czwartkowa przerwa w handlu na GPW sprawiła, że znaczna część inwestorów postanowiła wziąć rozbrat z naszym parkietem aż na cały tydzień. Świadczyły o tym niewielkie zmiany indeksów w poniedziałek i wtorek, którym towarzyszyły niewielkie obroty. Niski wolumen wynikał również z braku na rynkach finansowych inwestorów ze Stanów Zjednoczonych. Giełda nowojorska nie pracowała przez pierwsze dwa dni tygodnia z powodu huraganu Sandy.
Środowa sesja również zapowiadała się całkowicie nijako. Tymczasem po neutralnym otwarciu indeksy w Warszawie zaczęły szybko zyskiwać na wartości napędzane lepszymi niż zakładano informacjami o październikowej koniunkturze w przemyśle. Wskaźnik PMI wzrósł do 47,3 pkt. z 47 pkt. miesiąc wcześniej. Prognozy zakładały tymczasem jego spadek 46,6 pkt. Już po kilkunastu minutach handlu WIG i WIG 20 rosły po ponad 0,5 proc. w porównaniu z zamknięciami z wcześniejszego dnia.
Podobny przebieg miały notowania na innych parkietach starego kontynentu. Po neutralnym otwarciu raźno ruszyły w górę. Triumfalny marsz przerwały jednak rozczarowujące dane o bezrobociu w strefie euro, które wzrosło do 11,6 proc. choć analitycy oczekiwali, że pozostanie na poziomie 11,5 proc. Przez kolejnych kilka godzin siły kupujących i sprzedających toczyły wyrównaną walkę choć z czasem przewagę zaczęli zdobywać inwestorzy pozbywający się akcji. Ich zwycięstwo przypieczętowały doniesienia zza oceanu o rozczarowującym październikowym odczycie wskaźnika PMI Chicago Index, który mierzy aktywność w przemyśle wytwórczym w regionie Chicago. Wskaźnik wzrósł do prawda do 49,9 pkt. z 49,7 pkt. miesiąc wcześniej ale analitycy oczekiwali jego zwyżki aż do 51,2 pkt.
Słabe dane przesądziły o kiepskim początku notowań na giełdzie nowojorskiej co pociągnęło w dół giełdy europejskie. Indeksy na większości z nich wróciły w okolice wtorkowych zamknięć i pozostały na tych poziomach aż do finału.
W Warszawie ok. godz. 16 zarówno WIG jak i WIG 20 znalazły się pod kreską i pozostały na minusie aż do zamknięcia. Na koniec dnia indeks szerokiego rynku spadało o 0,02 proc. do 43232,44 pkt. Indeks największych spółek zniżkował o 0,25 proc. do 2317,56 pkt. W dół ciągnęło go, taniejące o 2,8 proc. PGE. Przed głębszymi spadkami chronił nasz parkiet KGHM, który podrożał o 1,5 proc. Z mniejszych firm inwestorzy bardzo chętnie kupowali papiery Alterco, na których można było zarobić aż 28,4 proc. i Zastalu (zmiana o 15,9 proc.). Jednym z liderów spadków było Polskie Jadło przecenione o 7,4 proc. Przez cały dzień właściciela na GPW zmieniły papiery za 540 mln zł.