Notowania czarnego złota wsparła wypowiedź ministra energii Arabii Saudyjskiej Khalida al-Faliha. Jego zdaniem podpisane w listopadzie przez członków kartelu OPEC oraz 11 innych krajów produkujących ropę naftową, w tym Rosję, porozumienie o ograniczeniu dostaw surowca może zostać przedłużone, jeśli globalne zapasy ropy wciąż pozostawać będą na wysokim poziomie. Co prawda w minioną środę amerykański Departament Energii poinformował, że w ubiegłym tygodniu zapasy tego surowca w USA spadły o 237 tys. baryłek, jednak było to zaledwie pierwsze w tym roku ich uszczuplenie, a łączne zapasy ropy w tym kraju wciąż pozostają na wysokim poziomie wynoszącym ponad 528 milionów baryłek.

Warto dodać, że nad rynkiem ropy naftowej w dalszym ciągu wiszą ciemne chmury w postaci rosnącej produkcji ropy w USA. Potwierdza to najnowszy raport Departamentu Energii, który zapowiedział rekordowo dużą miesięczną zwyżkę produkcji ropy naftowej z łupków. Łącznie ma ona wzrosnąć o 109 tys. baryłek dziennie, do poziomu 4,96 mln baryłek. To właśnie ten czynnik w dużej mierze przyczynił się do wyhamowania zwyżki notowań ropy naftowej po trwającym niemal rok ruchu wzrostowym na wykresie tego surowca.