Poranek maklerów: Byki zaatakują szczyt hossy?

Publikacja: 18.09.2017 10:29

Poranek maklerów: Byki zaatakują szczyt hossy?

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

CDM Pekao

Analiza techniczna WIG

Sytuacja techniczna indeksu WIG w rezultacie piątkowego zamknięcia nie zmieniła się w odniesieniu do tej obserwowanej przed tygodniem. Notowania wciąż poruszają się w ruchu bocznym ograniczonym od dołu poziomem 64 195 pkt., a od góry 65 245 pkt. i dopóki nie dojdzie do wybicia poniżej/powyżej tych wartości, póty trudno będzie określić kierunek docelowego ruchu. Teoretycznie, więcej argumentów stoi po stronie posiadaczy długich pozycji, którzy wciąż dysponują możliwościami wykorzystania aktualnego układu, jako bazy pod wybicie. Nawet jednak w wariancie wyłamania dołem warto zwrócić uwagę na duży komfort, jakim dysponują kupujący – dopiero bowiem po przebiciu wsparcia zlokalizowanego na poziomie 62 854 pkt. będzie można mówić o pojawieniu się sygnałów sprzedaży. Obraz wskaźników – przeciwnie do tego charakterystycznego dla interwału dziennego – wciąż wspiera popyt. MACD utrzymuje sygnał kupna.

Piotr Neidek, DM mBank

Poranne notowania kontraktów na S&P500 oraz niemiecką Xetrę ukazują optymizm panujący na rynkach finansowych, co może okazać się wzrostowym triggerem dla WIG20. Indeks blue chips zakończył piątkową sesję na neutralnych poziomach i oprócz pojawienia się wysokiego wolumenu nic ciekawego się nie wydarzyło podczas wygasania wrześniowej serii derywatów. Na wykresie nadal panuje marazm, wsparcia są bronione, linia szyi pozostaje nienaruszona zaś  2550 nadal stanowi krótkoterminowy opór dla indeksu. Interesująco przedstawia się za to trzecia linia GPW, gdzie maluchy są już mocno wyprzedane, sWIG80 testuje wsparcie 15000 punktów a na wykresie pojawiły się lokalne świeczki wyczerpania podaży. Piątkowy młot z białym korpusem stanowi zachętę do wyprowadzenia wzrostowej kontry i chociaż położenie tej świeczki nie jest zbyt korzystne dla byków, niemniej po prawie dwóch tygodniach deprecjacji na wykresie pojawiła się biała świeczka. Ciekawy układ powstał na wykresie Indeksu Cenowego, gdzie broniona jest strefa 900 punktów i jeśli w tym tygodniu benchmark ten zdoła pokonać maksima ustanowione w ubiegły poniedziałek (911.22) wówczas na wykresie pojawi się sygnał kupna. Ogólne wyprzedanie małych spółek oraz sytuacja techniczna na światowych rynkach finansowych zachęca do odbicia się trzeciej linii GPW, zatem na drugą połowę września należałoby zapatrywać się z optymizmem. Problemem może okazać się złoty, który w ostatnim czasie przestał się umacniać a po środowym uderzeniu podaży i powrocie EURPLN nad dzienną dwusetkę, pojawia się realne ryzyko dalszej ucieczki zagranicznego kapitału i realizacja scenariusza bazującego na oG&R. Aby jednak obserwowane sygnały BUY dla EURPLN zostały potwierdzone, to opór 4.29 musiałby zostać pokonany.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Wall Street mogła w piątek wykorzystać pretekst w postaci kolejnej próby rakietowej Korei Północnej do przeprowadzenia korekty, ale zachowanie giełd na całym świecie sygnalizowało, że takie wydarzenia graczom już spowszedniały.

W piątek pojawiło się wiele raportów makro. Najważniejsze były dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Okazało się, że produkcja spadła o 0,9% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,2%). Sprzedaż detaliczna spadła o 0,2% m/m, a bez samochodów wzrosła o 0,2% m/m (oczekiwano odpowiednio wzrostu o 0,1/0,5% m/m).

Mniej istotne były pozostałe raporty. Indeks NY Empire State we wrześniu wyniósł 24,4 pkt. (oczekiwano spadku z 25,2 na 19 pkt.). Indeks nastroju Uniwersytetu Michigan w sierpniu wyniósł 95,3 pkt. (oczekiwano 95,2 pkt.). Zapasy w amerykańskich firmach w lipcu wzrosły tak jak oczekiwano o 0,2%.

Na Wall Street w piątek wygasały wrześniowe linie instrumentów pochodnych. Takie wygasanie linii instrumentów pochodnych najczęściej znacznie podnosi obrót na giełdach, ale zmiany indeksów zazwyczaj są na zamknięciu niewielkie.

Od początku na to się zanosiło, bo indeksy trzymały się blisko poziomu neutralnego. W samej końcówce rozliczenie instrumentów pochodnych wygenerowało mini-zwyżkę S&P 500 (0,18%), a przy okazji ustanowiony został nowy rekord na S&P 500 i DJIA.

W piątek w Polsce, podobnie jak na innych giełdach, wygasała wrześniowa linia instrumentów pochodnych. To najczęściej prowadzi do dziwnych zmian w ostatniej godzinie sesji i do dużego wzrostu obrotu. Dzień zakończył się spadkiem WIG20 0 0,36%, a MWIG40 stracił 0,49%. Obrót był dwa razy większy niż ostatnio bywał.

Była to klasyczna sesja wygasania linii kontraktów na WIG20 i jako taka sesja nie miała najmniejszego znaczenie prognostycznego. Dzisiaj możemy zobaczyć prawdziwy obraz polskiego rynku. Problemem jest to, że rynki globalne nie mają na czym dzisiaj bazować, a to może prowadzić do kolejnej nudnej sesji.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego