Krzysztof Pado, analityk DM BDM
Ostatnia sesja ubiegłego tygodnia stała pod znakiem znacznego odbicia naszych bluechipów. WIG20 zamknął się na poziomie 2182,9 pkt, co oznaczało wzrost o 1,7%. Zdecydowanie wyróżnialiśmy się na tle największych rynków zagranicznych, które kończyły piątek spadkami (DAX zniżkował o -1,0%, a S&P500 o -0,1%). Technicznie na razie wpisujemy się w zakres ruchów z ostatniego miesiąca. Do lipcowego lokalnego maksimum jest jednak już dość blisko (2195 pkt). Do złamania obowiązującego od kilku miesięcy trendu spadkowego byłoby potrzebne jednak wyjście dopiero ponad 2287 pkt, a najlepiej ponad 2333 pkt. Najbliższym wsparciem pozostają okolice 2100 pkt - czerwcowe minimum jest na 2097 pkt. Dziś rano nastroje na rynkach są lekko spadkowe. Kontrakty na DAX tracą ok. 0,5%. Bez większych zmian notowane są ich odpowiedniki na S&P500. O ponad 1% zniżkuje japoński Nikkei225, na lekkich plusach są z kolei indeksy w Chinach. Kalendarz makro jest dziś dość ubogi, o 16:00 pojawią się dane o sytuacji na wtórnym rynku nieruchomości w USA za czerwiec. Kolejne dni w tym tygodniu będą pod tym względem już dużo ciekawsze. Poznamy sporo wskaźników wyprzedzających, decyzje z posiedzenia EBC czy wstępny odczyt PKB z USA za 2Q'18. Na środę przewidziane jest spotkanie Trump-Juncker, które może okazać się ważne w kontekście europejskiego sektora automotive. Na naszym parkiecie pojawią się w kolejnych dniach wyniki pierwszych banków za ten okres.
Piotr Neidek, analityk DM mBanku
Już od czterech tygodni warszawskie indeksy giełdowe pozostają na tych samych poziomach utrudniając tym samym ustawienie się do rynku, który ewidentnie wszedł w tryb wakacyjny. WIG20 nadal nie ma sił na wydostanie się tygodniowymi cenami close powyżej psychologicznej bariery 2200 punktów a piątkowa próba poprawienia lokalnej sytuacji okazała się nieudolna. Wprawdzie na dziennym wykresie uwidoczniła się świeczka zwana marubozu zamknięcia, to jednak jej umiejscowienie oraz sąsiedztwo sprawia, że trudno uznać ją za stabilny sygnał. To, co byki mogą z niej wyciągnąć to poziom wsparcia na dzisiejszą sesję, mianowicie kluczowym wsparciem na pierwszą sesję przedostatniego tygodnia lipca jest pułap 2138 i na tej wysokości – w przypadku cofnięcia się linii frontu bull/bear - należałoby oczekiwać wyraźniejszej kontry popytu. Oporem na najbliższe kilka godzin handlu pozostaje poziom 2.2k, który ma prawo nęcić posiadaczy długich pozycji, jednakże patrząc na otoczenie zewnętrzne trudno pozostać średnioterminowym optymistą. O ile krótkoterminowo możliwe są krótkie zrywy popytu, to jednak analizując położenie takich indeksów jak sWIG80, mWIG40 oraz WIG względem kluczowych wsparć oraz ich relacje z MA200d jak i tygodniowymi EMA, wnioski nie są korzystne dla akcjonariuszy. Pocieszeniem dla zwolenników kupowania akcji może być fakt wyhamowania aprecjacji USDPLN oraz jankeskich bondów oraz ucieczka do przodu DJIA, jednakże słabo zachowujący się DAX oraz neutralne zachowanie się MSCI EM jak na razie nie pozwalają z optymizmem zapatrywać się w przyszłość.
Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion
Przez dwa tygodnie (od 7.07) byłem na urlopie, więc poniżej, w dużym skrócie, postaram się przedstawić kwintesencję tego, co w tym okresie wydarzyło się na giełdach akcji.