Piotr Neidek, analityk Domu Maklerskiego mBanku
Pierwszy tydzień sierpnia nie przyniósł umocnienia się warszawskich indeksów. WIG20 zakończył na poziomie 2286 czyli kilkanaście oczek poniżej psychologicznego poziomu 2300 pkt. a na wykresie pojawiła się świeczka z długim, górnym cieniem. Wprawdzie nie jest to formacja stricte podażowa, jednakże umiejscowienie jej na wysokości tygodniowych średnich EMA sprawia, że pojawia się ryzyko zakończenia kilkunastodniowej zwyżki i do gry ponownie wkraczają niedźwiedzie. Od utworzenia tygodniowego okna hossy minęły już dwa tygodnie zatem zgodnie z koncepcją magnetyczności luk należałoby spodziewać się, że w przeciągu najbliższych dni zainicjowana zostanie spadkowa fala schodząca w stronę 2182-2184. Nie oznacza to jednak, że byki nie spróbują ponownie swoich sił, gdyż otoczenie zewnętrzne zaczęło sprzyjać aprecjacji zaś piątkowe wysokie zamknięcie się DJIA oraz wyhamowanie spadków przez DAX sprawia, że chętnych do grania długich pozycji zacznie przybywać nad Wisłą.
Pytanie tylko, czy koniec ubiegłego tygodnia stanowi wiarygodny impuls do wzrostów, gdyż zachowanie się jankeskich obligacji cały czas ostrzega przed zmianą trendu na rynku długu skutkującego wyciągnięciem kapitału z bardziej ryzykownych segmentów rynku finansowego. Trzydziestolatki mają aktywne sygnały kupna w oparciu o tygodniowy interwał zaś utworzona w tym roku formacja oG&R na wysokości długoterminowej linii trendu wzrostowego sprawia, iż spadkowy Big Picture zaczął się zmieniać na korzyść obligacyjnych byków.
Zespół Doradztwa Inwestycyjnego Biura maklerskiego BGŻ BNP Paribas
Końcówka tygodnia przyniosła uspokojenie nastrojów na warszawskim parkiecie. Przez większą część dnia indeks WIG20 oscylował wokół poziomu czwartkowego zamknięcia, czyli 2280 – 2285 pkt. Wzrost zmienności zaobserwowaliśmy po południu, po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy. Początkowe zwyżki wynikały z negatywnej interpretacji danych przez inwestorów (mniejsza liczba utworzonych miejsc pracy), co potencjalnie mogłoby wpłynąć na wolniejsze tempo podwyżek stóp procentowych przez Fed (korzystna sytuacja dla rynków emerging markets). Zyski zostały jednak szybko zrealizowane, biorąc pod uwagę utrzymanie się niskiej stopy bezrobocia oraz rewizji w górę tempa kreacji nowych miejsc pracy w USA w poprzednich miesiącach.
Dziś rano poznaliśmy dane o zamówieniach z Niemiec, które okazały się być wyraźnie gorsze od oczekiwań (-4% m/m wobec -0,4% konsensusu). Powyższe może zostać negatywnie odczytane przez inwestorów w kontekście wpływu napięć handlowych pomiędzy USA a Chinami albo UE na realną gospodarkę.
Marcin Brendota, Biuro Maklerskie Alior Banku
Piątkową sesję na krajowym rynku można określić mianem neutralnej. Świeca doji przy niewielkiej zmienności w trakcie sesji (29 pkt.), niewielkim odchyleniu od kursu odniesienia (+5 pkt.) oraz niskich obrotach, raczej sugerowała wrażenie większego oczekiwania na wakacyjny weekend, niż wzmożonej rotacji portfela. Na wykresie dziennym opór jest podkreślany w obszarze zniesienia 38,2% całej poprzedzającej (tegorocznej) fali spadkowej. Wskaźnik RSI odbija w dół od swojej kilkunastomiesięcznej strefy oporu ok. 70 pkt., również wskazując na obniżenie impetu wzrostowego.