Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku
WIG20 otworzył się na wzrosty, jednakże WIG jeszcze czai się pod oporem, bez wybicia którego trudno o wiarygodne wnioski dla GPW. Mowa jest o poziomie 58130.9 liczonego w cenach close i jeżeli dzisiaj stronie popytowej udałoby powtórzyć się wyczyn dnia wczorajszego, wówczas końcówka wrześniowej serii derywatów byłaby korzystna dla posiadaczy długich pozycji i stanowiłaby zachętę do dalszej aprecjacji nad Wisłą. Środową zwyżkę WIG20 zawdzięcza dwóm największym bankom oraz sektorowi energetycznemu, który ma za sobą ciężkie miesiące spadków i obecnie odreagowuje słabszy okres. Mocniejszym wzrostom cen akcji PGE, ENEA, ENERGA towarzyszyły silne przerzuty akcji a powstałe wolumeny stanowią jedne z wyższych w tym roku. Tego typu połączenie ceny i obrotów często stanowi zapowiedź zmiany lokalnego trendu, jednakże patrząc na wykres ww. spółek to trudno o optymistyczne wnioski w średnim terminie. Aprecjacji dużych spółek towarzyszyła także korekta wzrostowa średnich walorów, jednakże mWIG40 nie zdołał wydostać się nad krótkoterminowy opór i pomimo tego, że psychologiczna bariera 4000 została przełamana w cenach close, to jednak wciąż brakuje twardych sygnałów kupna. Nie oznacza to jednak, że druga linia GPW skazana jest tylko na spadki, gdyż z technicznego punktu widzenia mWIG40 dotarł do silnego wsparcia i istnieje realna szansa na wykonanie podbicia, jednakże jak pokazuje historia tego typu zwyżki zazwyczaj stanowią jedynie element korekty. Otoczenie zewnętrze zaczęło się poprawiać i po wtorkowej deklaracji nałożenia wielomiliardowych ceł na import chińskich towarów przez USA, rynki w Azji zaczęły odbijać. Ciekawie przedstawia się Shanghai Composite Index, gdzie doszło do wykształcenia się formacji klina w strefie długoterminowego wsparcia, co powinno zachęcić akcyjne byki do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Na uwagę zasługują europejskie parkiety, które wczoraj zyskiwały na wartości. CAC40 ponownie powrócił nad MA200_d zaś DAX naruszył linię oporu, z którą szarpał się w ostatnich dniach. Korzystne ruchy dla akcjonariuszy z GPW pojawiły się na rynku walutowym, gdzie złoty ponownie się umocnił i chociaż jeszcze nie pojawiły się średnioterminowe sygnały kupna naszej waluty, to jednak krocząca aprecjacja złotego może pozytywnie wpłynąć na GPW. Szkoda tylko, że to co się wydarzyło w ostatnich dniach ma jedynie krótkoterminowe znaczenie i aby sygnały bessy wygenerowane przez sWIG80, mWIG40 czy WIG20 zostały zneutralizowane, to nad Wisłę musiałby powrócić kapitał, który uciekał z polskiego parkietu od początku 2018.r.
Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion
Wall Street w środę miała tylko jedno zadanie – pokazać, czy jej prawdziwe oblicze zobaczyliśmy w poniedziałek (spadki indeksów), czy we wtorek (zwyżki). Nie było nowych impulsów, które mogłyby pokierować rynkami, więc bardziej prawdopodobne było dążenie do ustanowienie nowych rekordów albo wejście rynków w stan wyczekiwania na nowe impulsy. W środę w USA opublikowany został raport o sierpniowej liczbie rozpoczętych budów domów i pozwoleń na ich budowę. Dowiedzieliśmy się, że rozpoczęto o 9,2% więcej niż w lipcu budów (oczekiwano 5,3%) i wydano o 5,7% mniej pozwoleń (oczekiwano wzrostu o 0,6%). W środę na rynku surowcowym ropie pomógł raport o zmianie zapasów ropy i paliw, dzięki czemu pokonała poziom 70 USD i wyrysowała formacje podwójnego dna. Teoretycznie zapowiada to wzrost ceny przynajmniej do 76 USD. Dla Wall Street ważne było to, że rosła rentowność obligacji USA, Rentowność dziesięcioletnich obligacji pokonała znowu poziom 3%, co znacznie zwiększa prawdopodobieństwo trwałego wybicia z 30. letniego kanału trendu spadkowego. Gracze jednak na razie nie widzą zagrożeń (a powinni). Wręcz przeciwnie – zyskiwał sektor bankowy, bo wyższe stropy bankom będą pomagały w wypracowaniu wyższych zysków. Wzrost ceny ropy pomagał sektorowi paliowemu. NASDAQ jednak nieco tracił, więc S&P 500, indeks szerokiego rynku, stanął w rozkroku i trzymał się blisko poziomu neutralnego. Tak się też ta sesja zakończyła – S&P 500 mikroskopijnie zyskał, a NASDAQ nieznacznie stracił. W Polsce w środę GUS opublikował raport o dynamice produkcji w sierpniu. Dowiedzieliśmy się, że produkcja wzrosła o 5% r/r (oczekiwano 5,2%). Produkcja po uwzględnieniu czynników sezonowych też wzrosła o jedynie 5%. Dane na pozór były słabe, ale wynikało to z wysokiej bazy w sierpniu 2018 roku. Poza tym wysoka temperatura i szczyt sezonu urlopowego tez produkcji nie pomagały. Doskonale zachowała się produkcja budowlano-montażowa – wzrost o 20,0% r/r. GPW we wtorek przed południem pokazywała, że w tygodniu z wygasaniem kontraktów na WIG20 nie należy oczekiwać sesji o dużym znaczeniu prognostycznym. Owszem, WIG20 rozpoczął sesję od wzrostu – podobnie jak inne indeksy europejskie, ale po 30 minutach zanurkował i zabarwił się na czerwono. Honor blue chipów ratowały wzrosty cen akcji PKO BP i Pekao. Po tym ataku podaży WIG20 powoli wracał do poziomu neutralnego. Rósł mWIG40, ale spadał sWIG80. Po południu WIG20 już spokojnie rósł. W okolicach pobudki w USA zyskiwał nawet wtedy, kiedy na innych giełdach trwał marazm połączony z osuwaniem się indeksów. Dopiero przed rozpoczęciem sesji w USA indeksy przez chwilę osunęły się, ale szybko wróciły do poprzednich poziomów, a potem szybko WIG20 powędrował wyżej. Zyskiwał już około półtora procent, ale znowu (podobno jak we wtorek) popyt nieco „odpuścił". Indeks zyskał jednak 1,26%. Zyskał też (0,66% mWIG40), nieznacznie stracił sWIG80. Teoretycznie duży wzrost obrotu kazałby powiedzieć, że rynek kieruje się na północ. Szczególnie, że skompilowany indeks rynków rozwijających się też się tam przesuwa. Nie dostaliśmy jeszcze jednak technicznych sygnałów kupna, a piątkowe wygasanie linii kontraktów nadal wykoślawia obraz rynku.
Raport analityków CDM Pekao
WYBRANE NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE
Indeks WIG-Energia zwyżkował na wczorajszej sesji o 5,4% w reakcji na wypowiedź Macieja Bando, prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, który w trakcie kongresu Energetycznego DISE we Wrocławiu poinformował, że URE może "przechylić szale" na rzecz przedsiębiorstw energetycznych przy rozpatrywaniu wniosków taryfowych w związku z wysokimi cenami uprawnień do emisji CO2. Dodał również, że URE zakłada urealnienie zasad ustalania cen ciepła.
Chińska Narodowa Komisja Rozwoju i Reform (NRDC) zamierza podjąć współpracę z lokalnymi władzami w Chinach w celu przyśpieszenia prac przygotowawczych nad wybranymi dużymi projektami infrastrukturalnymi, głównie w centralnej i zachodniej części Chin. Można to powiązać z zapotrzebowaniem na metale przemysłowe (w tym miedź). Kontrakty terminowe na miedź na giełdzie LME wzrosła o 0,02% a na giełdzie COMEX o 1,15%.