Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion

Na Wall Street wygasały w piątek wrześniowe linie instrumentów pochodnych, co zazwyczaj znacznie zwiększa obrót, ale zmiany indeksów najczęściej są niewielkie. Tak było i tym razem (S&P 500 zakończył dzień neutralnie, a NASDAQ stracił pół procent).W USA, podobnie jak w Europie, publikowane były wstępne odczyty indeksów PMI dla sektorów przemysłowego i usług. Indeks dla przemysłu we wrześniu wyniósł 55,6 pkt. (oczekiwano wzrostu z 54,7 na 55 pkt), a dla usług wyniósł 52,9 pkt. (oczekiwano wzrostu z 54,8 na 55 pkt.) W piątek na GPW wygasała wrześniowa linia kontraktów, więc gracze czekali na ostatnią godzinę, czyli na rozliczenie kontraktów. Obrót był potężny (największy w historii – 5,4 mld zł), a zakończenie sesji nie miało najmniejszego znaczenia prognostycznego. W końcu sesji WIG20 całkiem wyraźnie zyskiwał, ale fixing sprowadził go do poziomu neutralnego. Od dzisiaj ważne jest to, że nie będzie już gry na zmiany wynikające z przeniesienia rynku polskiego przez FTSE Russell z koszyka krajów rozwijających się do rozwiniętych. Od dzisiaj będzie obowiązywała już taka właśnie klasyfikacja. Nie będzie też już dopasowywania się do indeksu Euro Stoxx 600. Zniknie problem wygasanie kontraktów. Zachowanie rynku będzie więc miało dużą wartość prognostyczną. Dzisiaj ważna powinna być informacja agencji Bloomberg. Poinformowała, że Chiny odwołują planowane wcześniej rozmowy z USA w sprawie ceł. Agencja twierdzi też, że Chiny wrócą do stołu dopiero po wyborach do Kongresu, czyli gdzieś koło połowy listopada tego roku. Jeśli to jest prawda to interesujące w tym tygodniu będą dwie rzeczy: reakcja rynków i reakcja prezydenta Trumpa. Nie jestem w tych sprawach optymistą. Bloomberg poinformował też, że Biały Dom szykuje dyrektywę (executive order), która zmusi agencje zajmujące się wdrażaniem antytrustowego prawa do zbadania działalności mediów społecznościowych i innych firm internetowych. Na razie to tylko zapowiedź, ale i ona nie powinna się rynkom spodobać.

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Historycznie wysokie obroty na GPW i okazałe słupki wolumenowe, jakie pojawiły się po piątkowej sesji, zniekształcają wykresy największych spółek. Pojawiły się struktury, które nie mają zbyt pochlebnej opinii wśród byków i chociaż można uznać je za chwilowe czy tez lokalne aberracje, to jednak widoczna na wykresie WIG20 spadająca gwiazda w akompaniamencie UHV ostrzega przed wygasaniem popytu. Jeżeli strona popytowa jest w dobrej kondycji i po kilku dniach zwyżki aprecjacja ma być kontynuowana w średnim terminie, to dzisiaj benchmark ten musiałby zmierzyć się z oporem zlokalizowanym na wysokości 2286. Patrząc na wykres tygodniowy znów można doszukać się niepokojącego sygnału dla blue chips mianowicie układ średnich EMA_w ponownie okazał się strefą, poniżej której WIG20 został spacyfikowany. Słabość popytu widoczna jest w trzeciej linii GPW, gdzie maluchy wprawdzie przestały zapadać się pod własnym ciężarem, jednakże skala zeszłotygodniowego podbicia wynosząca jedynie +0.3% ukazuje nastawienie graczy do small caps. Nieco lepiej jest w drugiej linii GPW, gdzie od dwóch tygodni twa lokalna zwyżka, jednakże jej struktura wskazuje na jej korekcyjny charakter a tym samym uświadamia, że niedźwiedzie czekają tylko na ponowne wejście na parkiet – o ile pojawi się dogodny do tego moment. Zagrożeniem dla rodzimych średniaków jest sytuacja na Deutsche Boerse, gdzie mDAX nie ma sił na wyrwanie się w stronę zeszłomiesięcznego szczytu zaś obserwowane kilkunastodniowe podbicie nie napawa optymizmem. Słabość widać także na sDAX i chociaż Xetra DAX ma za sobą udany tydzień, to jednak bez wsparcia małych i średnich spółek nie ma co liczyć na wiarygodną zwyżkę indeksu niemieckich blue chips. Problemem może okazać się tzw. cykl futures występujący na Wall Street, mianowicie po tym jak S&P500_future finiszował w strefie historycznych szczytów (w akompaniamencie negatywnej dywergencji zarówno dla interwału dziennego jak i tygodniowego), to obecnie należałoby liczyć się ze zmianą trendu poprzedzającego wrześniowe wygaśnięcie serii derywatów. Interesująco przedstawia się sytuacja na rynku obligacji, gdzie bondy bronią się nad tegorocznym denkiem biorąc udział w budowaniu formacji podwójnego dna. A jak wiadomo taki układ zachęca do transferu gotówki z rynków akcyjnych na rzecz bezpiecznej przystani co mogłoby niekorzystnie wpłynąć na sytuację graczy ceniących sobie długie pozycje w akcjach.

Adrian Górniak, analityk DM BDM

Piątkowa sesja, tak jak się można było spodziewać, przyniosła rekordowe obroty (z czego zdecydowana większość przypadła na ostatnią godzinę handlu). Niemniej, do obrazu na GPW niewiele to wniosło, bowiem główne indeksy wykonały symboliczne ruchy. Znacznie lepiej zaprezentowały się giełdy na zachodzie Europy – DAX zyskał 0,9% i zdecydowanie oddalił się od dołka z początku miesiąca, bardzo dobrze wypadł także CAC40. W USA ciężko określić jednoznaczny kierunek – S&P500 pozostał bez zmian, DJIA wzrósł o 0,3%, z kolei Nasdaq obniżył się o 0,5%; w Azji z kolei w Chinach i Japonii mieliśmy dzień wolny. Kalendarium makro jest dziś praktycznie puste (bardziej interesujące może okazać się jedynie popołudniowe wystąpienie Mario Draghi'ego), a ciekawiej zrobi się dopiero w środę, kiedy to poznamy decyzję FOMC ws. stóp procentowych w USA (konsensus zakłada podwyżkę o 0,25 pb.). Warto zwrócić uwagę, że dziś w życie weszły kolejne cła na linii USA-Chiny (odpowiednio o skali 200 mld USD i 60 mld USD). Nad ranem lekko osłabia się EUR/USD. W kraju mamy końcówkę publikacji raportów za 2Q'18 – w piątek wynikami pochwalił się AmRest, w poniedziałek rano m.in. PlayWay i Trans Polonia. Od dziś można nas pełnoprawnie zaliczać do grona rynków rozwiniętych, niemniej nasz udział w Developed Markets wyniesie 0,15% (w EM było to 1,33%). Wydaje się jednak, że ewentualna podaż związana z tym przedsięwzięciem w dużej mierze się wyczerpała. Pytanie, czy pozwoli to wreszcie na odbicie blue chipów. Póki co balansujemy w strefie 2220-2270 pkt. Poranne nastroje, patrząc na kontrakty, są spadkowe, a to może wieścić negatywne otwarcie także w Warszawie.