Największy szok wywołał PMI dla usług we Francji. Spadł w kwietniu do 10,4 pkt (prog. 25 pkt). Niemiecki spadł do 15,9 pkt (prog. 28,5 pkt), brytyjski do 12,3 pkt (prog. 29 pkt), a dla całej strefy euro wyniósł 11,7 pkt (prog. 23,8 pkt). Analogiczne odczyty dla przemysłu wypadły powyżej 30 pkt, ale wciąż poniżej prognoz. Odczyty te pokazują wprost, że nastroje wśród przedsiębiorców europejskich są fatalne. Tymczasem rynki akcji zareagowały na dane tylko chwilowym spadkiem, by wczesnym popołudniem stabilizować się przy poziomach neutralnych. WIG20 rósł o 0,4 proc. do 1611 pkt, mWIG40 o 0,9 proc. do 3203 pkt, a sWIG80 o 0,3 proc. do 11 336 pkt. Za granicą zmiany były zbliżone. BUX rósł o 0,2 proc., CAC40 o 0,1 proc., a DAX spadał o 0,3 proc. W tym samym czasie kontrakty na S&P500 oscylowały przy poziomie poprzedniego zamknięcia, ropa WTI drożała o 12,7 proc. do 15,5 USD za baryłkę, a złoto rosło o 0,95 proc. do 1730 USD za uncję.
Jeśli chodzi o szeroki rynek GPW, to o 13.00 50 proc. spółek było na plusie, a 35 proc. na minusie. Największy wzrost notował Harper (+20 proc.), a największy spadek Komputronik (-16,7 proc.). Obroty na rynku sięgały 425 mln zł. Co ciekawe aż osiem spółek znalazło się na co najmniej rocznym maksimum notowań: CD Projekt, Dino, Mercator, Morizon, Neuca, Ryvu, Sanwil i Ten Square Games. Na analogicznym minimum znalazły się kursy czterech firm, w tym m. in. Pekao.
Czekamy na dane z USA: wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, PMI oraz sprzedaż nowych domów. To one będą kluczowe dla nastrojów na Wall Street i ustawią końcową fazę sesji na Starym Kontynencie.