Pierwszy tydzień października przyniósł obiecujące podejście WIG20 do dolnej granicy średnioterminowej konsolidacji 1884-1735 pkt. Ten tydzień upływa jak na razie pod znakiem słabości, sugerując, że ów powrót był klasycznym, fałszywym sygnałem. W czwartek WIG20 spadł bowiem o 1 proc. do 1719,9 pkt, a na wykresie pojawiła się czarna świeca z długim korpusem. Taki układ przy ważnym oporze ma negatywną wymowę i zwiększa ryzyko, że wrześniowe wybicie ze wspomnianej konsolidacji było jednak zmianą układu sił na korzyść strony podażowej. To ryzyko zwiększa też fakt, że rodzimy segment dużych spółek był w czwartek relatywnie słabszy od swoich odpowiedników zagranicznych. Gdy po południu WIG20 mocno nurkował, DAX rósł o 1,1 proc., CAC40 o 0,9 proc., a S&P500 o 0,7 proc. Biorąc pod uwagę fakt, że nasz szerokim rynku w gronie najsilniejszych spółek i najbardziej płynnych był Biomed Lublin, czyli gwiazda "covidowej hossy", można odnieść wrażenie, że kapitał uciekał wczoraj z naszego rynku z powodu rosnących statystyk zakażeń covid19. W czwartek po raz pierwszy pękła bariera 4000 przypadków, a jeszcze tydzień temu raportowanie 1000 należało do rzadkości. Ponadto ogłoszono, że od soboty cały kraj zostanie objęty strefą żółtą, co bez wątpienia działa na wyobraźnie inwestorów i zwiększa ich obawy o kolejne ograniczenia życia społeczno-gospodarczego, które bezpośrednio będą się przekładać na wyniki spółek.

W gronie blue chips na plusie dzień zakończyły tylko CD Projekt i Orange. Mocno pod kreską, bo ponad 5 proc., były Alior, JSW i CCC. Relatywnie silniejsza od blue chips była w czwartek trzecia linia naszego parkietu. Indeks sWIG80 stracił mniej niż WIG20, bo tylko 0,2 proc. W jego portfelu ponad 15 proc. zyskały Cormay, Harper i Global Cosmed. Na drugim biegunie, ze spadkiem przekraczającym 5 proc. znalazły się: Rainbow Tours, Grodno, ML System i Ultimate Games.

Na tle GPW świetnie prezentował się mały parkiet. NCIndex zanotował szóstą wzrostową sesję z rzędu, zyskując 2,7 proc. Indeks przebił się w górę przez 50-sesyjną średnią kroczącą, otwierając sobie drogę do lipcowego szczytu hossy 630 pkt. W gronie spółek o największych obrotach na polskim rynku akcji były dwie z małego parkietu – Inno-Gene (62 mln zł obrotu i+17 proc.) i Boruta Zachem (62,8 mln zł obrotu i +8,7 proc.), co pokazuje, że ciężar gry przeniósł się w czwartek na NewConnect.