Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Podczas czwartkowej sesji na rynku utrzymywała się nerwowość wywołana oczekiwaniem na decyzję OPEC w sprawie limitów wydobycia ropy i wieczorne wystąpienie prezesa Fed. Nastrojów nie poprawiły tragiczne dane o europejskiej sprzedaży detalicznej w styczniu (-5,9% m/m vs. konsensus -1,4% m/m, ujemna rewizja za poprzedni miesiąc), ale inne liczby były mieszane – zamówienia w amerykańskim przemyśle i wnioski o zasiłek kształtowały się lekko powyżej oczekiwań, natomiast produktywność w 4Q2020 okazała się najniższa od 40 lat. Żadna z publikacji nie miała jednak wystarczającej rangi, by zdeterminować obraz sesji, oczy inwestorów giełdowych wciąż zwrócone są na rynek długu, gdzie amerykańskie obligacje skarbowe były natomiast pod presją od początku dnia. Główne giełdy europejskie zamknęły się jednak w okolicach zera, podobnie jak Warszawa, gdzie WIG20 zyskał 0,1%, mWIG40 stracił 0,3%, a sWIG80 0,5%. Niemal całą sesję główny indeks spędził w terytorium ujemnym, zamykając się niemal 30 punktów powyżej minimów. Największą ujemną, choć i tak poważnie zredukowaną kontrybucję wniósł KGHM (-2,9%), mocnym obciążeniem było też Allegro (-2,6%), które wydaje się tracić szansę, które jest coraz bliżej zakwestionowania krótkiego odbicia. Kolejną niesamowitą sesję ma za sobą Mabion, który kosztował rano już nawet 98 zł, by przy obrotach sięgających 217 mln zł zamknąć się dokładnie tam, gdzie w środę (59,20 zł).
S&P500 zamknęło się 1,3% niżej, a NASDAQ 2,1% niżej po tym jak swoimi spokojnymi wypowiedziami Jerome Powell zawiódł rozbuchane oczekiwania rynkowe. Drugi z indeksów znalazł się tym samym oficjalnie w terytorium korekcyjnym (spadek o więcej niż 10% od szczytu). Wprawdzie prezes Fed podkreślił, że obserwuje wzrost rentowności z uwagą i będzie przeciwdziałał pogorszeniu warunków na rynku finansowym, gdyby zagrażało ono osiągnięciu celów Rezerwy Federalnej, ale nie zapowiedział wprost „Operacji Twist" (redukcji pozycji na krótkim końcu i zakupów obligacji na długim końcu krzywej), nie mówiąc już o sugerowanym mocno na wyrost przez niektórych zwiększeniu skali skupu obligacji. Rentowności 10-latek wzrosły po wystąpieniu powyżej 1,55%, nasilając wyprzedaż. Rotacja sektorowa była wspierana także przez zaskakującą decyzję OPEC+ o pozostawieniu produkcji w kwietniu na niezmienionym poziomie, na skutek czego cena baryłki WTI zbliża się w godzinach porannych do 65 $. Po spadku o kolejnych -4,9% Tesla traci już 12% YTD i niemal jedną trzecią od tegorocznych szczytów, wraz ze swoją flagową pozycją wyprzedawane jest ARK Innovation i inne jego flagowe pozycje, a z każdą ujemną sesją ryzyko paniki inwestorów indywidualnych i poważniejszego dostosowania zaczyna rosnąć.
Inną konsekwencją wczorajszego wzrostu rentowności jest ponowny spadek EURUSD poniżej 1,20 i test lutowych dołków, a także nowe minima złota. Nastroje w ryzach trzyma relatywna siła Azji, gdzie w godzinach porannych niektóre indeksy znajdowały się nad kreską (w momencie pisania komentarza są minimalnie poniżej) nawet pomimo konserwatywnego tonu otwierającego Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych wystąpienia premiera Li Keiquanga. Kontrakty futures sugerują minusowe otwarcia w Europie, co jest jednak raczej drugorzędne wobec faktu, że dzień może potoczyć się bardzo różnie po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy. Rynek może się jednak zachowywać po nich bardzo chimerycznie, w kontekście obecnej sytuacji trudno wykluczyć, że zła publikacja odczytana byłaby nawet z ulgą, powodując spadek rentowności i wzmacniając naciski na Fed.
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Piątkowe otwarcie nad Wisłą ponownie nie zapowiada się optymistycznie. Z jednej strony ujemny początek dnia to pretekst dla byków do wzmożonej obrony i do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Z drugiej zaś zawsze pojawia się ryzyko odpalenia stop lossów i wywołania reakcji łańcuchowej. A ostatnią rzeczą, jaką obecnie potrzebuje WIG20 to właśnie źle ukierunkowana mechanika rynku. Dla przypomnienia, indeks ten walczy o utrzymanie się nad linią szyi G&R i każdy błąd, popełniony przez stronę popytową, może mieć szczególnie dotkliwe konsekwencje dla marcowych wydarzeń. Tym bardziej, że otoczenie zewnętrze wygląda coraz słabiej. Nasdaq zamknął się na najniższych poziomach od prawie dwóch miesięcy. Aktywowana została formacja G&R, wg której celem dla niedźwiedzi może okazać się psychologiczny poziom 12000 punktów. Pułap ten pokrywa się z kilkoma ważnymi ekstremami utworzonymi podczas wrześniowo-listopadowej konsolidacji. Z drugiej strony S&P500 dotarło do wsparcia jakim może okazać się dolne ograniczenie rozszerzającego się trójkąta. Formacja ta jak na razie stanowi oazę bezpieczeństwa dla jankeskich byków, jednakże zamknięcie dnia poniżej 3723 prawdopodobnie okazałoby się triggerem do dalszych spadków. Potencjalny ich zasięg, liczony wg szerokości ww. trójkąta, to strefa poniżej 3550. To znów oznaczałoby wbicie się indeksu pod wrześniowe maksima i ryzyko dalszej deprecjacji. Z podobnym problemem, aczkolwiek posiadającym zupełnie inne źródło, boryka się DJIA. Benchmark ten jak na razie broni się przed zejściem pod zeszłoroczne maksima, jednakże niedomknięta luka hossy GAP_w sprawia, że presja na spadki rośnie z tygodnia na tydzień. Jak pokazują badania, od 1929 na wykresie DJIA pojawiły się jedynie 34 tygodniowe luki hossy. 2 z tych przypadków miało miejsce w ubiegłym roku zaś trzecim jest okno z 1975, kiedy to rynek nie zdołał się cofnąć do luki hossy. Statystycznie jest zatem ponad 90% prawdopodobieństwo tego, że DJIA wróci zarówno poniżej 29k jak i w okolice 24.7k. Gdyby tak się stało, wówczas Teoria Magnetyczności Luk, na przykładzie ww. jankeskiego indeksu, osiągnęłaby skuteczność rzędu 97% co przy błędzie na poziomie 5% stanowi wręcz nieobserwowalny w analizie technicznej wynik.
Fundamenty: Adam Dudoń, analityk BM Alior Banku
Wyprzedaż na amerykańskim rynku była w czwartek kontynuowana, podobnie jak we wcześniejszych dniach dynamika zmian indeksu Nasdaq (-2,1%) przewyższała dynamikę spadków indeksu S&P 500 (-1,3%). Wystąpienie Prezesa Fed Jerome Powella nie zmieniło negatywnego nastawienia do rynku akcji. Prezes spodziewa się przejściowego wzrostu inflacji po otwarciu gospodarek, jednak szacuje wzrost na akceptowalnym poziomie, który nie zaburzy akomodacyjnej polityki pieniężnej Fedu. Dodatkowo podkreśla, że perspektywy dla wzrostu PKB ulegają poprawie. Podczas gdy Demokraci starają się jak najszybciej wprowadzić jak największy pakiet fiskalny, opozycja stara się wynegocjować obniżenie wsparcia i stara się wydłużyć proces debaty. W reakcji na utrzymanie ograniczonych dostaw ropy naftowej przez OPEC+ surowiec drożeje – cena ropy WTI sięga już 65 USD. Krajowe indeksy zakończyły wczorajszą sesję bez większych zmian – indeks blue chipów minimalnie zyskał, a indeksy średnich i mniejszych spółek znalazły się w lekkim odwrocie. Wśród blue chipów potaniały jedynie walory KGHM (-2,9%), podążając za zniżką cen miedzi, Allegro (-2,6%), Pekao (-0,9%) i Cyfrowego Polsatu (-0,1%). Z drugiej strony najmocniej zyskał Alior (+4,3%). W indeksie mWIG40 o 15,7% przecenił się Cormay, a o 7,7% wzrósł CI Games – po ustaleniu daty premiery gry „Sniper Ghost Warrior Contracts 2" na 4 czerwca. Jednak najwięcej zamieszania wywołał Mabion, który otworzył się z 26%-ową zwyżką, następnie drożał nawet o 66%, a ostatecznie zakończył dzień na poziomie kursu odniesienia. Po sesji 19 marca nastąpi duża zmiana w składzie kluczowych indeksów: Mercator Medical zastąpi Alior Bank w indeksie WIG20. Alior wejdzie w skład indeksu mWIG40, podobnie jak OncoArendi Therapeutics, Polenergia, Selvita i Stalprodukt. Wymienionym spółkom miejsca ustąpią BNP Paribas, CI Games, PZ Cormay i Mabion – same trafią do składu indeksu sWIG80, razem ze spółkami: Cognor, Erbud, IMC, Instal Kraków, Mangata, Mobruk, Quercus, Serinus, Skarbiec i Sygnity. Z indeksu sWIG80, oprócz tych „awansujących do mWIG40" odejdą: AC Autogaz, All in Games, Asseco BS, Eko Export, Games Operators, Getin Noble, Inter Rao Lietuva, MLP Group, Police i Śnieżka. Z istotnych informacji warto zwrócić uwagę, na to że: 1. Zysk sektora bankowego w styczniu wyniósł 332 mln zł, co oznacza spadek r/r o 41,8%. 2. Według anonimowych źródeł Reutersa KGHM planuje sprzedaż dwóch kopalni miedzi w USA.