W I kwartale br. producent aparatury kontrolno-pomiarowej wypracował 4,8 mln zł skonsolidowanego zysku netto, co oznacza wzrost o 23 proc. względem analogicznego kwartału poprzedniego roku. Zysk operacyjny zwiększył się o 31 proc., do 6 mln zł. Przychody grupy wyniosły prawie 30 mln zł i były o ponad 15 proc. wyższe niż przed rokiem. Co istotne, grupa może się pochwalić wyższą rentownością rok do roku na wszystkich poziomach. Marża operacyjna wzrosła do 20,2 proc. z 17,7 proc. rok wcześniej.

- Tak dobre wyniki to efekt wyższej sprzedaży zarówno na rynkach europejskich, jak również na rynku krajowym. Dobry początek roku bardzo nas cieszy, jednak znaczący wpływ na wysokość oraz strukturę przychodów w I kwartale br. miał atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Po 24 lutym nasza sprzedaż na rynki WNP (tj. Rosję oraz Ukrainę) znacząco wyhamowała, co ma jedynie częściowe odzwierciedlenie w wynikach sprzedaży na tych rynkach w I kwartale i będzie miało istotny wpływ na osiągane wyniki w następnych okresach. Oszacowanie spadków na rynkach WNP w skali całego roku jest niemożliwe i na pewno nie uzyskamy tam 10-proc. wzrostu założonego w strategii, obawiamy się raczej sporych spadków przychodów – wyjaśnia Adam Żurawski, prezes Aplisensu.

W minionym półroczu największy udział w strukturze przychodów grupy miał rynek polski, gdzie sprzedaż wzrosła rok do roku o ponad 8 proc., do 19,9 mln zł. . Przychody z rynku UE zwiększyły się o prawie 40 proc., osiągając 15,8 mln zł, natomiast niższą sprzedaż zanotowano na rynkach WNP, gdzie przychody wyniosły 17,3 mln zł i były o 9,1 proc. niższe niż rok wcześniej.

W ocenie zarządu największym wyzwaniem dla grupy stanowią wysokie ceny i ograniczona dostępność komponentów. - Obecnie najbardziej istotny wpływ na rozwój spółki i grupy kapitałowej oraz na realizację celów Strategii rozwoju na lata 2020-2022 mają czynniki zewnętrzne związane z trwającym konfliktem zbrojnym na Ukrainie. Doświadczamy braku dostępności komponentów i ich wysokich cen, wydłużonych terminów dostaw, wysokich kosztów transportu oraz cen energii i gazu, ale staramy się działać elastycznie i dopasowujemy się do sytuacji. Aktywnie działamy na rynku krajowym oraz rynkach pozostałych, zwiększamy stany magazynowe, zastępujemy niedostępne komponenty innymi dokonując niezbędnych do utrzymania ciągłości produkcji modyfikacji w konstrukcji wyrobów - wyjaśnia prezes Aplisensu.