Od wczo­raj in­we­sto­rzy mo­gą sprzedawać ak­cje, któ­rych nie ma­ją na ra­chun­ku. Mu­szą je po­ży­czyć na po­trze­by roz­li­cze­nia trans­ak­cji, a po pew­nym cza­sie od­dać. Zarobią, gdy kupią je na rynku taniej. Pierw­szą trans­ak­cję krót­kiej sprze­da­ży za­war­to ak­cja­mi Lo­to­su.

Na razie tego typu operacje mają śladowy udział w handlu na giełdzie. Wczoraj było to 0,2 proc. (4,4 mln zł) całkowitych obrotów. Akcjami 13 spółek zawarto 159 transakcji krótkiej sprzedaży. Właściciela zmieniło 355 tys. papierów.

Zlecenia wychodziły tylko z pięciu domów maklerskich. Transakcje zawierały głównie instytucje, ale w DI BRE było też duże zainteresowanie inwestorów indywidualnych. Przedstawiciele brokerów uważają, że popularyzacji krótkiej sprzedaży przeszkadza brak centralnego systemu pożyczek papierów wartościowych.

– Tabela ofert dotyczących pożyczek zostanie wprowadzona – powiedział Ludwik Sobolewski, prezes GPW. – Będzie to system scentralizowany. Utworzymy go wspólnie z KDPW i domami maklerskimi – dodał. Nieoficjalnie wiadomo, że najprawdopodobniej ruszy on od 2011 r.