Obowiązujący do tej pory plan opublikowany wiosną zakładał, że zysk skonsolidowany funduszu sięgnie 171 mln zł. W 2010 r. wyniósł 156 mln zł. Prognoza miała jednak charakter warunkowy. Była wiążąca, jedynie jeśli PKB Polski w całym roku powiększyłby się o 4 proc., a WIG zanotował co najmniej 10-proc. wzrost. Jak na razie główny indeks giełdowy traci kilkanaście procent.
Dlatego MCI Management deklaruje obecnie, że jeśli WIG na koniec roku będzie na tym samym poziomie co na początku, zarobek netto grupy w 2011 r. sięgnie 115 mln zł. Jeśli indeks w całym roku spadnie nie więcej niż 10 proc., to zysk grupy wyniesie ok. 60 mln zł. Jeśli przecena będzie głębsza, prognoza przestanie być aktualna.
Na razie, po sześciu miesiącach, skonsolidowany zysk netto MCI Management wynosi 41,2 mln zł, czyli 94 proc. więcej niż rok wcześniej. W samym II kwartale zarobek sięgnął 13,1 mln zł i był w dużej części efektem przeszacowania wartości spółki Mall.cz, lidera rynku e-commerce w Czechach. Pozytywnie na wyniki grupy wpłynął też Genomed, który zadebiutował na NewConnect.
Tomasz Czechowicz, prezes MCI, deklaruje, że druga połowa roku (definiuje ją jako okres do publikacji raportu rocznego, czyli do wiosny 2012 r.) będzie bardzo aktywna, jeśli chodzi o uruchamianie nowych projektów. Jak na razie pierwsze miesiące w tej dziedzinie wypadły blado. Portfel powiększył się o trzy małe spółki, które kosztowały parę milionów złotych. – Do końca roku chcemy podpisać co najmniej sześć nowych umów inwestycyjnych, w tym jedną–dwie dotyczące dużych transakcji lewarowanych – zapowiada. Deklaruje, że łączny koszt przedsięwzięć może sięgnąć 200 mln zł.