Firma swój rok finansowy zakończyła 30 czerwca, ale wyników na razie nie chce komentować – opublikuje je we wrześniu. Przypomnijmy, że między styczniem a marcem (III kwartał jej roku obrotowego) jej przychody ze sprzedaży zwiększyły się o 22 proc. Miała jednak stratę netto, która sięgnęła 4,8 mln zł, wobec 4,4 mln zł rok wcześniej.
Pierwsza połowa tego roku była dla całej branży winiarskiej w Polsce udana. Ambra szacuje, że łączna wielkość sprzedaży wina wzrosła o niemal 10 proc. Popyt na wina spokojne, czyli na klasyczne wina gronowe, urósł o niemal 16 proc. Liderem tej części rynku jest marka Carlo Rossi oferowana przez CEDC. Tylko w kwietniu i maju jej sprzedaż wzrosła o ponad 7 proc. W czołówce są także marki Ambry: El Sol i Fresco.
Według szefa Ambry w drugiej połowie roku może być trudno utrzymać dynamikę z ostatnich sześciu miesięcy. Branży nie grozi jednak stagnacja. – Spożycie wina w Polsce jest nadal niższe niż w wielu krajach Europy. Dlatego jego sprzedaż ma szansę rosnąć o 5–10 proc. rocznie w ciągu co najmniej najbliższych pięciu lat – mówi Ogór.
Lider rynku wina jest nadal zainteresowany przejęciami. – Szanse na dobre akwizycje widzimy nie tylko na rynku wina – zaznacza Ogór. Ambra chce umacniać swoją pozycję na rynku mocnych alkoholi wysokiej jakości. Obecnie ich udział w łącznych przychodach firmy sięga 7 proc. Zarząd liczy, że w ciągu trzech lat może się on podwoić.
Ambra nie będzie otwierać na razie nowych sklepów pod marką Centrum Wina. Ma 24 placówki w największych miastach. – Zanim zaczniemy otwierać sklepy w mniejszych miejscowościach, chcemy zwiększyć zyski w tych, które już mamy – mówi Ogór.