Największy dystrybutor i producent obuwia w Polsce na koniec września miał 720 sklepów. Jego powierzchnia handlowa wzrosła rok do roku o 20 proc. (ok. 39 tys. mkw.) do 232 tys. mkw. Wcześniej CCC zaplanowało zwiększenie powierzchni netto w całym roku o 60 tys. mkw. – Ale przyrost będzie mniejszy. Wprawdzie otworzymy 70 tys. mkw. nowej powierzchni, jednak będziemy także zamykać nieperspektywiczne sklepy, głównie Boti – mówi Piotr Nowjalis, wiceprezes CCC. Prognozuje, że na koniec tego roku spółka będzie mieć 725 sklepów o łącznej powierzchni 250 tys. mkw.
Ambitne plany
Do tej spory strategia CCC zakładała rozwój w Europie Środkowej. W latach 2013–2015 firma chce powiększyć powierzchnię handlową w tym regionie o nie mniej niż 150 tys. mkw. (112 tys. mkw. w sklepach własnych i 38 tys. mkw. we franczyzowych). – Ten rok kazał nam zmodyfikować założenia strategiczne. Ekspansja w Europie Środkowej przebiega szybciej, niż zakładaliśmy – podkreśla Nowjalis. – W lutym przyszłego roku przedstawimy zmodyfikowaną strategię, która nie będzie opierała się tylko na krajach Europy Środkowej, ale też Zachodniej, ze szczególnym uwzględnieniem Niemiec i Austrii – dodaje.
Przyszły rok ma być najbardziej dynamicznym pod względem przyrostu powierzchni handlowej i liczby sklepów CCC. Powierzchnia handlowa ma wzrosnąć o 90 tys. mkw. poprzez otwarcie 200 nowych sklepów, z czego 40 w Polsce. Wydatki inwestycyjne na ten cel sięgną ok. 100 mln zł.
– W 2014 r. nie otworzymy działalności na żadnym innym rynku, chcemy okrzepnąć na nowych rynkach, tym bardziej że na niemieckim będziemy mieli dużo pracy. Bazując na bardzo dobrej sprzedaży w Austrii można implikować parametry sprzedaży w Niemczech. Ale to wciąż duży znak zapytania, i za wcześnie na ogłaszanie konkretnych planów – mówi Nowjalis. Wczoraj CCC otworzyło pierwszy sklep za Odrą. Do końca roku powstaną jeszcze trzy. Gdyby sprzedaż na którymś nowym rynku nie była zgodna z oczekiwaniami, spółka nie zamierza zaprzestać tam ekspansji, zmienić się może co najwyżej jej tempo.
– W 2014 r. powinniśmy przekroczyć 2 mld zł przychodów. Z kolei w 2015 r. sam rozwój w krajach Europy Środkowej powinien zwiększyć obroty do 2,5 mld zł, więc to dość konserwatywne – dodaje wiceprezes.