Lizon pozytywnie ocenia koniunkturę na rynku ERP w tym roku. – Ożywienie, które rozpoczęło się w 2014 r., jest kontynuowane. Liczymy na lepszą sprzedaż „dużych" systemów ERP. Trochę słabiej wyglądają perspektywy dla segmentu MSP – oznajmia. Przyznaje, że największe szanse Asseco BS widzi w rozwoju sprzedaży zagranicznej, w tym przede wszystkim systemu Mobile Touch (dla przedstawicieli handlowych), za co odpowiada Andreas Enders, wiceprezes, który dołączył do zarządu lubelskiej firmy w grudniu ub.r.
Enders uważa, że Asseco BS ma szanse zostać globalnym liderem, jeśli chodzi o mobilne systemy wsparcia sprzedaży. – Staramy się rozmawiać z centralami koncernów, a nie z lokalnymi oddziałami – mówi Enders. W 2014 r. sprzedaż eksportowa wzrosła o 20 proc., do 7,7 mln zł, jest to ok. 5 proc. przychodów. – W tym roku chcielibyśmy utrzymać tempo wzrostu – oznajmia Lizon.
Twierdzi, że spółka odpuściła ekspansję na rynku wschodnim. – To ciekawy kierunek, ale zbyt dużo ryzyk, w tym politycznych, powoduje, że nie jesteśmy zainteresowani obecnością na Wschodzie – mówi.
Asseco BS miało w 2014 r. 145 mln zł przychodów (tyle samo co rok wcześniej). EBITDA wzrosła o 6 proc., do 46,1 mln zł. Tyle samo, do 28,6 mln zł, zwyżkował zysk netto. W całym 2014 r. rentowność EBITDA spółki wyniosła zatem 32 proc. wobec 30 proc. rok wcześniej. Marża netto sięgnęła 19 proc. (18 proc.).