Niska kapitałochłonność biznesu, korzystne rozwiązania prawne i ekspansja zagraniczna dają główne powody do optymizmu. Eksperci wskazują jednak listę ryzyk, które należy wziąć pod uwagę przed ewentualnym zakupem akcji.
Niezdyskontowane szanse
– Jak dotąd wzrost kursu akcji EuCO szedł w parze z poprawą wyników finansowych i obecna wycena, choć może się wydawać wysoka, nie odzwierciedla dalszych perspektyw rozwoju. Jeśli więc firma będzie dalej poprawiać wyniki, można liczyć na kontynuację trendu wzrostowego – uważa Adam Łukojć, zarządzający Skarbiec TFI.
Zdaniem eksperta jest kilka argumentów przemawiających na korzyść spółki. – W porównaniu z innymi firmami finansowymi (banki, obsługa wierzytelności) EuCO może rosnąć bez angażowania dużego kapitału. Zamiast nakładów finansowych potrzebne są raczej nakłady operacyjne (nakłady pracy). Ponadto w zeszłym roku doszło do korzystnych dla spółki zmian prawnych: rekomendacje KNF dla ubezpieczycieli i wyroki Sądu Najwyższego – tłumaczy Łukojć. Jego zdaniem EuCO może „walczyć" o coraz wyższe odszkodowania, rozwijać paletę produktów zarówno w Polsce, jak i na rynkach zagranicznych, w tym w Rumunii, gdzie z powodzeniem działają już inne polskie firmy.
Aktualnie EuCO koncentruje się na uzyskiwaniu odszkodowań z tytułu szkód osobowych w ramach OC komunikacyjnego. Zarząd spółki deklaruje jednak, że pracuje nad nowymi usługami. Prezes Krzysztof Lewandowski wskazuje kilka obszarów, w których wiele osób zostaje poszkodowanych, a ma ogromne kłopoty z uzyskaniem stosownego odszkodowania. Są to m.in. wypadki w rolnictwie, (ok. 15 tys. rocznie), wypadki przy pracy (ponad 90 tys. rocznie) oraz szkody medyczne czy szkody powstałe w skutek działalności zakładów energetycznych.
Lista niebezpieczeństw
– Można wymienić trzy ryzyka związane z działalnością EuCO. Pierwsze to zmiany regulacyjne. Może bowiem dojść do tego, że duzi ubezpieczyciele, jak PZU czy Warta, będą lobbować za przepisami bardziej dla nich korzystnymi. Drugie to możliwość wejścia konkurencji, która zaproponuje niższe prowizje. I trzecie to scenariusz, w którym ubezpieczyciele będą chętniej kierować sprawy do sądu, co wydłuży w czasie przepływ kapitału do spółki – mówi Andrzej Bieniek, analityk DM BZ WBK.