Ważą się losy Rafako i modernizacji starych elektrowni węglowych

Jestem absolutnie przekonany, że przetrwamy ten trudny czas. Rafako powinno być uratowane choćby właśnie ze względu na technologię modernizacji bloków węglowych 200 MW – mówi w rozmowie z „Parkietem” Maciej Stańczuk, prezes Rafako.

Publikacja: 25.07.2023 21:00

Ważą się losy Rafako i modernizacji starych elektrowni węglowych

Foto: Fot. mat. prasowe

Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego powoli rusza. Jest oferta przejęcia elektrowni węglowych. Po tym jak proces zostanie sformalizowany, powinny ruszyć dług oczekiwane zlecenia na modernizację jednostek wytwórczych o mocy 200 MW. Główną rolę w tym procesie miało pełnić Rafako. Czy jednak firma przetrwa do tego czasu?

Jestem o tym absolutnie przekonany. Rafako powinno być uratowane choćby właśnie ze względu na technologię modernizacji 200 MW. Na rynku krajowym jest jeszcze Polimex Mostostal, ale ta spółka jest w stanie rocznie zmodernizować dwa–trzy bloki, a zidentyfikowanych jednostek do takiej modernizacji jest aż 27 z blisko 50 działających w kraju. My jesteśmy w stanie rocznie zmodernizować do czterech bloków. Nadal mamy ciepłownictwo, które w 85 proc. jest zależne od węgla. Te bloki ciepłownicze też będziemy musieli modernizować np. na biomasę. Rozstrzygające NWZA firmy zostało wyznaczone na 26 lipca. Nie mam wątpliwości, że wszystkie strony powiązane sytuacją w Rafako doprowadzą proces ratowania spółki do końca.

Na czym ma polegać ratowanie firmy?

Mówimy o obligatariuszach, Polskim Funduszu Rozwoju, potencjalnym inwestorze oraz kilku innych wierzycielach. Rozmowy trwają. Mamy dobrą współpracę z Polskim Funduszem Rozwoju, który jest jednym z akcjonariuszy z 7,84-proc. pakietem akcji. Na najbliższym walnym zgromadzeniu powinny zostać przegłosowane uchwały, który konwertują dług firmy wobec banków, które były gwarantami naszego kontraktu na budowę Bloku 910 MW w Jaworznie. Ugoda z Tauronem zakończyła co prawda wielomiesięczny spór, ale nie rozwiązała problemów, bo pozostały jeszcze roszczenia zwrotne ze strony banków. W przypadku pomocy publicznej ze strony ARP chodzi o konwersje na akcje zadłużenia w wysokości 100 mln zł, w przypadku banków to 240 mln zł.

Muszą się zgodzić na to obligatariusze PBG. Oczekują oni, że dojdzie nie tylko do konwersji długu na akcje, przejęcia kontroli operacyjnej nad spółką, ale też do dokapitalizowania spółki. Obligatariusze PBG nie zgodzili się na poprzednim walnym na konwersję długu, czyli swoje rozwodnienie i w efekcie utratę kontroli operacyjnej nad spółką bez dodatkowych gwarancji wsparcia i dokapitalizowania spółki. Tylko wtedy bowiem mogą mieć szansę na spieniężenie swoich akcji. Jestem przekonany, że do NWZA w dniu 26 lipca strony osiągną porozumienie.

Czy PFR nadal chce dostać kontrolę bez dodatkowego dokapitalizowania?

Obligatariusze chcą mieć gwarancję, że po konwersji długu dojdzie do dokapitalizowania firmy. Do tej pory propozycja PFR dawała firmie co prawda szansę na przetrwanie, uwolnione środki wystarczyłyby na kilka miesięcy naszej działalności. Obligatariusze chcą mieć gwarancję, że firma przetrwa w dalszej perspektywie i będzie mogła realizować zlecenia. Wtedy uwierzą w możliwość odbudowy wartości akcji, które ulegają rozwodnieniu.

Jaki jest najlepszy scenariusz dla Rafako 26 lipca?

Konwersja długu na akcje, zarówno wobec ARP, KUKE, jak i konsorcjum banków, pojawienie się nowego inwestora i dokapitalizowanie Rafako, które – jak mówiłem – pozwoli nie tyle na przetrwanie, ile rozwój i działalność.

Takim inwestorem miał być MS Galleon należący do Michała Sołowowa. Dlaczego nie udało się dopiąć tej transakcji?

Potencjalny inwestor rozpoznał nasze zadłużenie jako zbyt wysokie, a ryzyka – jego zdaniem – nie były odpowiednio zmitygowane.

Co jeśli nie wydarzy się najlepszy scenariusz? Czy Rafako upadnie?

Na dziś nie widzę takich zagrożeń, wbrew temu, co głosili w mediach byli członkowie zarządu. Uchwały konwertujące dług będą przyjęte. Wreszcie wszystkie strony rozmawiają ze sobą i widać szansę na porozumienie.

Czy PFR nadal forsuje swoich przedstawicieli do zarządu?

To już pytanie do PFR i naszej rady nadzorczej.

Jak wyglądają rozmowy z potencjalnym inwestorem?

Odpowiedź na to pytanie przyniosą raporty bieżące spółki. Dla nas ważne jest, żeby inwestor dokapitalizował Rafako, bo to zapewni nam możliwość realnego powrotu na rynek, na którym mamy co robić. Na przykład modernizować wspomniane już bloki klasy 200 plus.

Dlaczego modernizacja bloków 200 MW jest dla was ważna?

Bloki, które mają potencjał do modernizacji, zapewniają 31 proc. stabilnej mocy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE) i bez wątpienia powinny pozostać w gotowości operacyjnej co najmniej do 2035 r. Trzeba otwarcie powiedzieć, że bez inwestycji sterowane źródła wytwarzania w KSE nie będą w stanie obsłużyć prognozowanego zapotrzebowania na moc. Jeżeli nie zrealizujemy programu modernizacji bloków węglowych, już w 2028 r. w systemie nie będzie funkcjonował żaden blok 200+. A to oznacza, że dostępne 11,2 GW mocy elektrycznej będzie musiało zostać zastąpione z innych źródeł. Jakich? W tym problem, że nie bardzo wiadomo jakich. Ale za pięć lat będzie za późno na dyskusje i zastanawianie się, jak uzupełnić brakującą moc. Dziś jest na to najwyższy czas.

Dlatego modernizację bloków 200+ MWe należały zdecydowanie potraktować jako jeden z kierunków transformacji energetycznej i podstawowy element bezpieczeństwa energetycznego Polski na najbliższe lata. Do czasu wdrożenia energetyki jądrowej trudno znaleźć jakąkolwiek sensowną alternatywę.

I tu upatruje pan szansę dla Rafako?

Tak, bo bez Rafako ten program się nie powiedzie. Poza tym ważna i dobra informacja jest taka, że modernizacja tych bloków jest możliwa z wykorzystaniem polskich technologii wdrożonych już w ramach programu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) „Bloki 200+”. Technologia ta umożliwia dostosowanie takich bloków do pracy jako źródła rezerwowo-szczytowe. Nakłady inwestycyjne są kilkunastokrotnie mniejsze w porównaniu z budową bloków parowo-gazowych, a sam proces inwestycyjny trwa kilka miesięcy, a nie wiele lat, jak przy budowie nowych bloków. Koszty też są nieporównywalnie niższe. Modernizacja jednego bloku 200 MW to koszt ok. 100 mln zł. Alternatywą jest budowa bloków gazowych. To są jednak bardzo drogie inwestycje. Budowa elektrowni gazowych to koszt ok. 5–6 mld zł. Koszt planowanych modernizacji ok. 27 bloków węglowych o mocy 200 MW stanowi ledwie połowę tej kwoty.

Jak pracuje taki zmodernizowany blok?

Zmodernizowany blok powinien się charakteryzować obniżonym minimum technicznym poniżej 40 proc. mocy nominalnej, skróconymi czasami rozruchów, możliwością pracy z większą niż obecnie zmiennością obciążenia czy zdolnością do szybszego zwiększania obciążenia, nie mniej niż 4 proc. mocy nominalnej na minutę. Dodatkową wartość stanowią rozwiązania wpływające na wzrost sprawności bloku pracującego z obciążeniami cząstkowymi bez znaczących ingerencji w układ przepływowy turbiny.

Czas odstawienia bloku konieczny do przeprowadzenia modernizacji jest stosunkowo krótki (montaż i optymalizacja bloku trwa pięć, sześć miesięcy) i może być to prowadzone równolegle z remontem bloku. Aby tego typu inwestycje mogły być realizowane, potrzebne są osobne regulacje, które określą sposób funkcjonowania jednostek konwencjonalnych w nowym reżimie pracy – po roku 2025. Jesteśmy przekonani, że po przedstawieniu docelowego zastąpienia węgla atomem w polskiej energetyce ten program powinien być notyfikowany przez KE.

Etapy ratowania Rafako

Po zawartej w marcu ugodzie z Tauronem w spółce miał się pojawić nowy inwestor, MS Galleon. Ten jednak się wycofał. Rozpoczęły się poszukiwania alternatywnego scenariusza dla firmy. PBG i PFR nadal szukają nowego inwestora. W międzyczasie z inicjatywą wyszedł PFR, przesyłając do spółki modyfikacje projektów uchwał na WZ. Chciał on doprowadzić do zmian w składzie rady nadzorczej poprzez powołanie przedstawicieli spółek Skarbu Państwa. Co najważniejsze, aby dać Rafako czas na chwilowe przetrwanie, PFR przygotował także projekt uchwały dotyczący obligacji zamiennych zastępujących obligacje zwykłe objęte przez ARP. PBG mogło się na to zgodzić w zamian jednak za gwarancje dalszego dokapitalizowania, zabezpieczającego możliwość funkcjonowania nie tylko w perspektywie krótkoterminowej. Długofalowo jednak pomoc miał zapewnić nowy potencjalny inwestor, z którym rozmowy trwały do ostatnich godzin.

Energetyka
Spółki energetyczne zyskują. Powstaje zespół odpowiedzialny za wydzielanie węgla
Energetyka
Miliardy w planach spółek na sieci i magazyny
Energetyka
Towarowa Giełda Energii ma nowy zarząd
Energetyka
Enea poprawia wyniki
Energetyka
Lepsze dane Polenergii za pierwszy kwartał
Energetyka
Po burzliwej dyskusji węglowa zgoda spółek z rządem