Nie sprecyzował jednak, w jakiej perspektywie ten cel uda się osiągnąć. Dziś Energa ma najniższy wśród energetycznych koncernów kontrolowanych przez Skarb Państwa udział wytwarzania w biznesie. Stąd plany budowy nowego bloku węglowego o mocy 1 tys. MW w Elektrowni Ostrołęka. Jej budowa, wyceniana wstępnie na 5,5–6 mld zł, pozwoli na lepsze zbilansowanie ilości energii wytwarzanej i sprzedawanej klientom końcowym.

Obajtek twierdzi, że projekt idzie zgodnie z planem i udało się go urealnić. Nie odpowiada jednak wprost na pytanie o nieoczekiwanie duże koszty tej inwestycji. Wszystkie złożone w przetargu na głównego wykonawcę oferty przekraczają zakładany budżet. Ta najwyższa – złożona przez konsorcjum Polimex-Mostostal–Rafako – nawet dwukrotnie.

– Komisja ma cały kwartał na wybór wykonawcy i pracuje spokojnie – ujawnia jedynie Obajtek pytany o rozstrzygnięcie przetargu. Jeśli chodzi o inny zapowiadany wcześniej przez spółkę projekt dotyczący budowy hydroelektrowni na Wiśle, to leży on teraz w gestii nowego urzędu Wody Polskie. – Rola Energi mogłaby mieć tylko charakter doradczy ze względu na doświadczenia przy wieloletnim zarządzaniu elektrownią wodną we Włocławku – tłumaczy Obajtek.

Zgodnie ze strategią spółki w latach 2016–2025 przeznaczy ona na inwestycje łącznie 20,6 mld zł. Ponad połowa tej kwoty pójdzie na najważniejszy wciąż segment biznesu Energi, czyli dystrybucję. – W kolejnych latach zakładamy stabilne nakłady w tym segmencie rzędu 1,2–1,3 mld zł rocznie – dodaje Obajtek.

W gdańskiej grupie widać też już pierwsze efekty prowadzonej od wiosny 2017 r. reorganizacji. Do końca grudnia zlikwidowano jedną trzecią z 44 funkcjonujących wcześniej w grupie spółek. Do końca tego roku zostanie ich tylko około 20. Celem – jak twierdzi Obajtek – jest nie tyle zmniejszenie liczby zarządów i prezesów, ile udrożnienie i uszczelnienie procesów. Z jego szacunków wynika, że sama reorganizacja spółki logistycznej, podlegającej teraz spółce matce i prowadzącej zakupy dla całej grupy z pominięciem pośredników, przyniosła kilkadziesiąt milionów. Marcin Piasecki, awk