Polskie postulaty zostały ujęte w niewiążącym dokumencie, do którego dotarł portal EurActiv.com. Warszawa podkreśla w nim, że gwałtowny wzrost cen energii ma bezpośredni wpływ na wszystkich obywateli UE. – Wiąże się ze szczególnie wysokimi kosztami społeczno-gospodarczymi, zwłaszcza dla najbardziej narażonych gospodarstw domowych, podczas gdy UE wciąż boryka się z głębokim spadkiem gospodarczym spowodowanym przez COVID-19 – podkreśla polska delegacja.

Warszawa apeluje o zrewidowanie unijnego pakietu propozycji klimatycznych, Fit for 55, który ma na celu zmniejszenie emisji w UE o co najmniej 55 proc. przed końcem dekady. – Powinniśmy szczegółowo przeanalizować wszystkie elementy pakietu Fit for 55, które mogą mieć negatywny wpływ na cenę energii i rozważyć ich rewizję lub przesunięcie – czytamy.

Polsce zależy na rewizji unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS) lub zmiany minimalnych poziomów opodatkowania energii (ETD). Na

czwartkowym szczycie przywódcy UE będą debatować nad proponowanym przez Komisję Europejską „zestawem narzędzi", które mają pomóc w walce z drożyną. Zestaw narzędzi zawiera krótkoterminowe środki, które państwa członkowskie UE powinny podjąć. Chodzi o wsparcie dochodów gospodarstw domowych, pomoc państwa dla firm oraz ukierunkowane obniżki podatków. Komisja Europejska nalega również, aby wszelkie krótkoterminowe środki przyjmowane na szczeblu krajowym były zgodne z wewnętrznym rynkiem energii UE i długoterminowymi planami redukcji emisji.

Polska apeluje w dokumencie także o rewizję postawy względem gazu i Rosji. – Dostawy gazu nie mogą być traktowane jako narzędzie polityczne. Pozostawienie istniejących rurociągów i pojemności magazynowych w dużej mierze niewykorzystanych w związku z niedoborem dostaw jest wyraźnym znakiem manipulacji na rynku – czytamy. W związku z tym Warszawa wzywa do uruchomienia procedur „w celu zapobieżenia bezprawnym praktykom dominujących dostawców na rynku".