Mijający tydzień, mimo dość niewielkiej zmienności głównego indeksu, przyniósł sporo emocji wśród poszczególnych walorów. Okres na rynku jest dość gorący, a inwestorzy z wypiekami wyczekują kolejnych danych z gospodarki. Dużo uwagi przyciąga rynek obligacji, który obrazuje oczekiwania inwestorów do kolejnych ruchów Rady Polityki Pieniężnej.
Dużo działo się w środku
Rezultat WIG20 z zeszłego tygodnia to około 40 pkt spadku. Pierwsze dni tygodnia przyniosły kontynuację ruchu w ramach konsolidacji między około 2440 a 2480 pkt, jednak w czwartek WIG20 wybił się z tego przedziału dołem. Tu jednak kupujący dostali wsparcie w postaci szczytu z początku września, w okolicach 2415 pkt. W piątek niedźwiedzie nadal starały się sforsować wspomniany pułap, jednak znów bezskutecznie. WIG20 kończył dzień spadkiem o 0,4 proc., do 2417 pkt.
W samym gronie krajowych blue chips emocji nie brakowało. Negatywnym bohaterem był Mercator – po publikacji wyników kwartalnych rynek zareagował dwucyfrową przeceną. Pod presją znalazły się także spółki zależne od surowców – zniżkowały JSW, PKN Orlen KGHM czy spółki związane z sektorem energetycznym. Stabilnie zachowywały się banki, a także Dino Polska. Sporo działo się na walorach Allegro, które mierzyło się ze wsparciem z maja.
Wracając do WIG20, warto odnotować, iż na wykresie indeksu wyrysowały się aż cztery z kolei czarne świece. Mimo piątkowej obrony wsparcia w okolicach 2415 pkt, o słabości popytu świadczy długi cień, jaki wyrysował się nad piątkową świecą. Indeks blue chips w piątek nawet na moment wzbił się powyżej poziomu otwarcia z czwartku, jednak końcówka sesji należała do niedźwiedzi. Z drugiej strony WIG20 pozostaje w trendzie wzrostowym, który mimo ostatnich spadków nie został jeszcze zanegowany. Przypomnijmy, że dorobek indeksu dużych spółek od początku roku to nadal blisko 22 proc.
sWIG80 po serii czarnych świec
Zdecydowanie najsilniejszym indeksem na GPW pozostaje od początku roku mWIG40, z wynikiem ponad 40 proc. Średnie spółki jako całość pozostawały przez cały tydzień stabilne. W tym przypadku mamy więc do czynienia z wyhamowaniem trendu wzrostowego. Słabiej wypadł z kolei sWIG80, który ma za sobą serię dziewięciu czarnych świec. W szerszym horyzoncie na wykresie sWIG80 można dopatrzeć się formacji podwójnego szczytu, a ramach linii poprowadzonej po szczytach z września oraz października. sWIG80 od początku roku wciąż jednak ma pokaźną stopę zwrotu, sięgającą około 33 proc.