Najwięcej pieniędzy z tej kwoty tradycyjnie popłynęło do Polski – to 48 proc., a więc blisko 1,8 mld euro. Na drugim miejscu znalazły się Czechy z 39-proc. udziałem (1,44 mld euro), reszta przypadła na Słowację, Rumunię, Węgry i Bułgarię.
Analitycy spodziewają się, że w II i III kwartale transakcji będzie mniej z uwagi na m.in. wstrzymanie lotów i zamknięcie granic. W efekcie strony transakcji nie mogą się spotkać, kupujący nie mogą zobaczyć nieruchomości. Skala spadku trudna jest do oszacowania, bo zależy od tego, jaka będzie skala przełożenia pandemii na gospodarki. Co prawda kupujący wciąż mają apetyt i dużo gotówki do ulokowania, ale na razie panuje nastrój wyczekiwania na rozwój sytuacji. Z kolei właściciele i zarządcy oceniają i analizują ryzyko. Wielu z nich ma bowiem poczucie pominięcia, jeśli chodzi o rządowe pakiety pomocowe.
Największy udział w indeksie WIG-nieruchomości ma GTC, deweloper budujący nieruchomości komercyjne w naszym regionie Europy, zarządzający także portfelem wynajmowanych obiektów. W marcu spadek kursu przedsiębiorstwa sięgał 32 proc., do 6,15 zł. W poświąteczny wtorek za papiery płacono nawet 7,34 zł, firma zmienia właściciela, amerykański fundusz Lone Star sprzeda pośrednio 61,5 proc. akcji węgierskiej grupie Optimum Ventures. Wartości transakcji nie ujawniono.
Develia praktycznie wyprzedała nieruchomości komercyjne, w portfelu zostały jeszcze aktywa, które wymagają przygotowania do zbycia. Kurs tego dewelopera również odrabia straty: w marcu spadł o 35 proc., do 1,65 zł, we wtorek w trakcie sesji zawierano transakcje po ponad 2 zł.
Echo Investment kontynuuje budowę biurowców, strategia zakłada podpisywanie wstępnych umów sprzedaży na wczesnym etapie inwestycji (zazwyczaj inwestorzy kupują nieruchomości z zapewnionym określonym poziomem najmu). W marcu kurs dewelopera spadł o 18 proc., do 3,75 zł, we wtorek za papiery płacono nawet 4,05 zł.