Marvipol o nawet 4,3 proc., w górę, do 4,33 zł, BAH w dół o nawet 6 proc., do 0,65 zł – dwie spółki z portfela Mariusza Książka, kiedyś funkcjonujące jako jeden organizm, radzą sobie diametralnie różnie.
Akcjonariusze BAH mają za sobą kolejny, by może ostatni już, odcinek serialu o relacjach z Jaguar Land Rover, który poinformował, że po wygaśnięciu obecnej umowy 31 marca 2021 r. BAH nie będzie już generalnym importerem (w tej sprawie było już kilka zwrotów akcji). Tę funkcję przejmie Inchcape, aktualnie generalny importer aut JLR do Finlandii i krajów bałtyckich. BAH pozostanie rola autoryzowanego dilera. W związku z informacją od JLR, BAH rozpoczął szacowanie odpisów aktualizacyjnych związanych ze zmniejszoną wartością akcji BAH. Rynek ma poznać wyliczenia do 7 sierpnia.
Od niedawna BAH jest generalnym importerem aut SsangYong.
W 2019 r. grupa sprzedała jako importer 3,72 tys. samochodów (głównie JLR), o 4,2 proc. więcej rok do roku. Sprzedaż klientom końcowym przez dilerów z grupy wyniosła 1,73 tys. sztuk, o niemal 18 proc. więcej rok do roku. Mimo tego wzrostu grupa poniosła znacząco wyższe koszty marketingu i w efekcie 18,9 mln zł straty operacyjnej wobec 33 mln zł na plusie rok wcześniej. W I kwartale br. grupa sprzedała jako importer 977 aut (w tym 183 auta SsangYong), o 20 proc. mniej rok do roku. Sprzedaż klientom końcowym przez dilerów z grupy wyniosła 452 sztuki, o 17 proc. mniej niż rok wcześniej (w przypadku SsangYong BAH nie ma własnych spółek dilerskich). Przychody skurczyły się o 21 proc., do 240 mln zł, strata operacyjna wyniosła 10 mln zł wobec 8,7 mln zł zysku rok wcześniej.
Z kolei wzrost kursu deweloperskiego Marvipolu to efekt kolejnych umów sprzedaży udziałów w spółkach z Panattoni, budujących magazyny. Transakcje mają przynieść 40 mln zł dodatnich przepływów pieniężnych, które jednak zostaną reinwestowane w budowę kolejnych parków logistycznych. ar