Asset management – usługi zarządzania portfelem instrumentów finansowych na zlecenie – cieszy się w Polsce umiarkowaną popularnością. Aktywa firm, które ujawniają dane, sięgały na koniec 2010 r. około 11 mld zł. Liczba klientów kilkunastu firm działających na rynku przekracza 4 tys. Elastyczność w podejściu inwestycyjnym powinna interesować szczególnie bogatsze osoby. Większość firm asset management wymaga bowiem sporych kwot, aby rozpocząć usługi. Jednak przez większość kwartałów średnia stopa zwrotu ze standardowych portfeli akcyjnych była wyższa niż w przypadku klasycznych funduszy inwestycyjnych. Zarządzający częściej wykorzystują bowiem kontrakty terminowe, częściej też decydują się na „timingowe” podejście – w czasie dekoniunktury wycofują środki klientów z giełdy, kupując obligacje lub zakładając lokatę.
Najbogatsi klienci firm asset management mogą liczyć na wypracowanie zindywidualizowanej strategii inwestycyjnej, uwzględniającej chociażby wiedzę wpłacającego środki czy jego preferencje dotyczące ryzyka. Dlatego też większość banków w ramach usługi private banking oferuje także swoim klientom dostęp do zarządzania portfelem. Do niedawna korzystanie z możliwości, jaką daje asset management, było ograniczone. Oszczędzających odstraszały m.in. wyższe?prowizje niż w TFI. Z relacji przedstawicieli banków wynika jednak, że w miarę, jak indeksy giełdowe rosną, podejście klientów się zmienia.
– Usługi asset management wciąż cechuje dużo mniejsza popularność niż klasycznych funduszy inwestycyjnych. Wymagają lepszej znajomości rynku, ponieważ z zarządzającym trzeba często ustalić strategię inwestycyjną. Niemniej obserwujemy, że aktywa trafiające do asset management przyrastają, i to w tempie szybszym niż środki napływające do TFI – ocenia Michał Walęczak, szef private bankingu w Pekao.
Firmy lub oddziały banków zarządzające portfelami nie starają się promować swoich usług za wszelką cenę. Mają bowiem świadomość, że ich produkty cechuje większa komplikacja niż oferty towarzystw funduszy inwestycyjnych. Dodatkowo istotny jest bezpośredni kontakt zarządzającego z klientem, który trudno realizować za pośrednictwem większej sieci sprzedaży. Dlatego większość firm asset management stawia na podpisywanie umów głownie w centrali albo u pracowników banków wyspecjalizowanych w obsłudze zamożnych klientów. Tylko niewielka część dystrybuuje swoje produkty przez butiki inwestycyjne czy firmy doradztwa finansowego. Niektóre – tak jak Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska – współpracują z pośrednikami, ale ostateczną umowę podpisać może tylko pracownik brokera. DM BOŚ umożliwia także podpisanie dokumentów drogą korespondencyjną, ale po spełnieniu dodatkowych warunków – podobnie jak BPH TFI.
– Usługa private banking jest usługą specyficzną, a rynek w Polsce jest w fazie rozwoju. Klienci wymagają kompleksowego podejścia, a oferta usług nie jest standardowa. To oznacza, że konstruowany portfel jest szyty na miarę, czyli oddaje poziom akceptacji ryzyka oraz oczekiwania klienta – zaznacza Kamil Kasperski, zarządzający portfelami KBL European Private Bankers.