NBP zapowiedział skup obligacji skarbowych, operacje repo i kredyty wekslowe dla banków, co ma poprawić ich płynność i zdolność do finansowania firm. Zarekomendował też istotne obniżenie stopy rezerwy obowiązkowej i podniesienie jej oprocentowania.
Naczynia połączone
NBP zaznaczył, że działania te mają być wsparciem działań w zakresie fiskalnym, nadzorczym banków, a niezbędne są głównie pilne działania zmniejszające obciążenia firm. Zaproponowano też obniżenie do zera bufora ryzyka systemowego wynoszącego teraz 3 proc. We wtorek RPP obniżyła referencyjną stopę proc. o 50 pkt baz. do 1,0 proc. NBP wcześniej pozytywnie ocenił taki krok.
– Głównym celem skupu obligacji skarbowych przez NBP, biorąc pod uwagę wysoką płynność sektora bankowego w Polsce, wydaje się zwiększenie płynności na rynku wtórnym tych obligacji, co konieczne jest do efektywnego plasowania nowych emisji przez państwo w związku ze skokowym wzrostem potrzeb pożyczkowych w porównaniu z wcześniej oczekiwanymi, które w związku z fiskalnymi działaniami stymulacyjnymi i spadkiem dochodów budżetowych mogą sięgnąć 60 mld zł albo więcej. Poprawa płynności banków jednak też się przyda, warto dmuchać na zimne – mówi Marcin Czaplicki, ekspert w biurze analiz makroekonomicznych PKO Banku Polskiego.
Jego zdaniem skuteczność działań zalecanych przez NBP i KSF uzależniona będzie od tego, czy rząd zastosuje się do rekomendacji NBP dotyczącej ograniczenia podatku bankowego. – Jeśli banki miałyby sprzedawać posiadane skarbówki i zwiększać akcję kredytową, zwiększałyby podstawę opodatkowania tą daniną. Analogicznie jest z kredytami wekslowymi, które mają być udzielane bankom przez NBP. Zatem banki mogą zwiększać tak potrzebne finansowanie firm, jeśli będzie im się to opłacać, czyli konieczne jest ograniczenie, zawieszenie albo zakotwiczenie podatku bankowego, np. na bazie bilansu z końca grudnia. Banki nie są instytucjami charytatywnymi, muszą mieć przesłanki, że zarobią na kredycie, ograniczają je regulacje i prawo. Dlatego pomocne będzie zapowiedziane zmniejszenie do zera bufora ryzyka systemowego, które pozwoliłoby uwolnić do 33 mld zł kapitału i potencjalnie aktywa rzędu 300 mld zł, pozwalając na wzrost akcji kredytowej, około dwie trzecie aktywów banków to kredyty – dodaje Czaplicki.
Zdaniem Marcina Materny, szefa działu analiz Millennium DM, na dobre firmy, na które obecna sytuacja nie wpływa w znaczącym stopniu, działania NBP i KSF wpłyną pozytywnie. – Oddalą scenariusze, że banki nie będą w stanie dłużej dostarczać im finansowania z powodów płynnościowych. Słabszym podmiotom, najsilniej dotkniętym epidemią, bardziej pomogłyby działania fiskalne. Firmie, której grozi bankructwo z powodu znacznego spadku sprzedaży, nawet nie tylko z powodu utraty płynności co straty większości kapitału własnego z powodu stałych kosztów, działania NBP raczej w dużym stopniu nie pomogą – dodaje Materna.