Tim Holland, dyrektor ds. inwestycji w Orion Advisor Solutions, twierdzi, że rynek właśnie osiągnął dwa szczyty. W zeszłym tygodniu Departament Pracy w końcu poinformował o bardzo nieznacznym spadku inflacji, ponieważ miara nastrojów inwestorów indywidualnych wykazała największy procent inwestorów indywidualnych, którzy byli spadkobiercy od 2009 roku.
– Jeśli widzieliśmy szczytową inflację i szczytowy pesymizm inwestorów, ścieżka naprzód dla rynku powinna być znacznie bardziej konstruktywna – powiedział Holland.
Nie wszyscy są o tym przekonani. Globalny zespół ds. strategii Credit Suisse z siedzibą w Londynie był ostrożny w stosunku do akcji od lutego – i nadal tak jest. Mówią, że ryzyko recesji pozostaje bardzo wysokie, a ich modele wartości godziwej nie są pozytywne. Co ważne, ryzyko dla zysków spółek pozostaje wysokie.
Rewizje wyników zaczęły spadać i w 71 proc. przypadków, kiedy to się dzieje, rynki spadają w ciągu następnego kwartału. Obecne indeksy PMI oznaczają dalsze znaczne spadki rewizji. Widzimy wyraźne ryzyko ujemnego EPS w 2023 roku – powiedzieli stratedzy kierowani przez Andrew Garthwaite'a. Oczywiście, rynki osiągnęły dno po około 19,5-proc. spadku w stosunku do ich szczytu – śróddziennego minimum na S&P 500, które osiągnięto w zeszły czwartek – ale w trzech z tych czterech przypadków Fed rozluźniał politykę.
Według zespołu Credit Suisse aby rynek stał się byczy potrzeba mniej więcej wyraźnych oznak, że podwyżki Fed ograniczają gospodarkę.
– Co musimy zobaczyć, aby być bardziej konstruktywnym? Wyraźne oznaki spowolnienia wzrostu płac w USA, wskaźniki wyprzedzające USA gwałtownie spadają, wskazując, że Fed musi robić mniej, aby bezrobocie wzrosło powyżej pełnego zatrudnienia, oznaki nowego paradygmatu pokazującego, że marże mogą pozostać wysokie, nawet gdy nominalny PKB spadnie o 8 punktów procentowych, wyraźne ograniczenie niedowartościowania modelu (premii za ryzyko kapitałowe) lub spreadów kredytowych dyskontujących recesję – powiedzieli Garthwaite i zespół.