Długoterminowo
Bank Millennium zadebiutował na giełdzie w sierpniu 1992 r. Na początku walory spółki były wyceniane na 0,8 zł i w pierwszych miesiącach notowań cena osiągnęła historyczne minimum 0,68 zł. Najwyższy natomiast poziom 22 zł, został osiągnięty w lutym 2000 r. Było to zwieńczenie trwającej blisko 4 lata hossy. Ostatnie długoterminowe zwyżki zapoczątkowane w 2003 r. zakończyły się 4 lata później przy 11,65 zł. Byki nie zdołały wyprowadzić kursu na nowe rekordy. Przeszkodził w tym kryzys na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych. Kurs spadł do 1,35 zł i próbuje teraz odrabiać te straty. Wskaźnik rocznej dynamiki oscyluje przy zerze, co sugeruje, że osłabł wzrostowy potencjał popytu.
Średnioterminowo
Odreagowanie po poprzedniej bessie nie trwało długo. Bykom wystarczyło sił, by podnieść kurs do 4,63 zł, czyli poziomu zniesienia Fibonacciego 23,6 proc. Od połowy 2009 r. cena oscylowała w tym obszarze, poruszając się horyzontalnie. Wszelkie wzrostowe próby kończyły się dużo poniżej kolejnego poziomu zniesienia – 38,2 proc. (6,67 zł). Pogorszenie giełdowych nastrojów w ubiegłym roku sprowadziło cenę poniżej 4,63 zł. Na poziomie 3,22 zł został ustanowiony lokalny dołek, który stanowi najbliższe wsparcie dla ewentualnych spadków. W razie zwyżek powyżej zniesienia 23,6 proc., najbliższy, średnioterminowy opór stanowi cena 6,67 zł.
Krótkoterminowo
Od początku stycznia akcje banku mocno zyskują. Od dołka 3,22 zł do piątkowego zamknięcia – 4,34 zł, cena wzrosła już o 35 proc. Aktualne maksimum ruchu wzrostowego to 4,63 zł. Poziom ten stanowi najbliższy opór dla zwyżek. Następną barierę natomiast stanowi cena 5 zł wyznaczona przez sierpniowy lokalny szczyt. W razie spadków byki mogą liczyć na wsparcie na poziomie 3,92 zł.